Tegoroczne problemy PKP to pikuś. Prawdziwy bałagan zacznie się dopiero teraz

Mariusz Janik
Złe wieści dla pasażerów PKP. Rozpoczynający się lada chwila 2019 rok ma być okresem szybkiej modernizacji infrastruktury kolejowej oraz pogłębiających się sporów administracyjnych. Oznacza to najprawdopodobniej, że fala opóźnień i kłopotów PKP – która zaczęła wzbierać w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy – teraz osiągnie apogeum.
Rok 2019 będzie dla pasażerów polskich kolei rokiem próby cierpliwości - zapowiada "Rzeczpospolita". Fot. Piotr Skórnicki / Agencja Gazeta
Spektakularna zmiana była szczególnie widoczna w PKP Intercity – jeżeli statystycy doliczyli się, że jeden na cztery pociągi w I kw. br. był opóźniony, to już w III kw. był to już co trzeci pociąg. Co prawda, nie przełożyło się to na dochody firmy – na koniec grudnia PKP Intercity szacowało liczbę przewiezionych pasażerów na 46 mln, a zyski na 190 mln zł – ale dla pasażerów to żadna ulga.

Góra kłopotów
Jak przewiduje dziennik „Rzeczpospolita” dotychczasowe przeciwieństwa losu – losowe wypadki, opóźnienia na granicach związane z procedurami – to ledwie początek. W 2019 r. w całej Polsce mają ruszyć prace modernizacyjne, co jeszcze gorzej wieszczy punktualności kolei. Część przetargów może się przeciągać w nieskończoność, bo koszty w budowlance rosną w tempie astronomicznym, a z finansowaniem rosnących wydatków jest krucho.


Będą nowe zamknięcia linii, objazdy, przesadzanie pasażerów do autobusów – wieszczy gazeta. Tym bardziej, że tabor kolejowy wymaga nie tyle zarządzonej przez PKP modernizacji, ile po prostu wymiany. Jednocześnie w tle są spory o zmiany własnościowe na kolei: zdaniem „Rzeczpospolitej”, PiS i Przewozy Regionalne naciskają na likwidowanie kolei samorządowych. To kolejny czynnik, który w konsekwencji życia podróżnym nie ułatwi.

PKP podkreśla jednak, że sprawy mają się lepiej niż opisuje to "Rzeczpospolita". - PKP Intercity podejmuje systemowe działania, które mają na celu stałą poprawę punktualności pociągów. Jest jeszcze za wcześnie, aby mówić o całościowych efektach wprowadzanych przez PKP Intercity zmian, ponieważ działania te wymagają czasu - czytamy w nadesłanym nam oświadczeniu.

"Widać już jednak wyraźnie, że punktualność pociągów w ostatnim kwartale 2018 roku poprawiła się. Wstępne statystyki wskazują, że wskaźnik punktualności wyniósł w tym okresie 72,5%, co stanowi wzrost o niemal 6 pp w stosunku do trzeciego kwartału ubiegłego roku, jak również poprawę do ostatniego kwartału 2017 roku (wzrost o ok. 3,5 pp)".

"Co więcej, statystyki punktualności poprawiły się w każdym miesiącu ostatniego kwartału 2018 r. w stosunku do tych samych miesięcy w 2017 r." - podkreśla przewoźnik. "Warto zwrócić uwagę, że wyniki punktualności za grudzień byłyby jeszcze lepsze, gdyby nie akcja protestacyjna podwykonawców firmy Astaldi z 6 grudnia 2018 r., która była przyczyną opóźnienia aż 120 pociągów PKP Intercity".

"Wyniki te mogą świadczyć o dobrym kierunku wprowadzanych zmian" - dowodzi PKP Intercity. "Jest to dopiero pierwszy krok związany z optymalizacją połączeń. Efekty kolejnych zmian wprowadzanych przez PKP Intercity są na bieżąco monitorowane".