Ziobro lansuje swój nowy pomysł. "W żadnym trybie" będzie mógł zamknąć każdą firmę

Konrad Bagiński
Minister Sprawiedliwości powoli przepycha przez proces ustawodawczy projekt ustawy, dającej mu możliwość faktycznego przejmowania kontroli nad firmami, zaledwie podejrzanymi o nielegalne działania. Oznacza to, że podwładny Ziobry będzie mógł ukarać firmę bez ustalenia winnego i wyroku sądu.
Projekt Ziobry zakłada, iż nawet nie trzeba szukać winnego i czekać na wyrok sądu Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta
Projekt ustawy wzbudził silne obawy Sądu Najwyższego – pisze Wyborcza.biz. Przewiduje on bowiem, że prokurator będzie mógł bez żadnych ceregieli ustanowić w firmie zarząd przymusowy, orzec zakaz łączenia i przekształcania przedsiębiorstwa.

Sędziowie alarmują, że projekt zakłada, iż nawet nie trzeba szukać winnego i czekać na wyrok sądu. Przedsiębiorstwo będzie można ukarać bez prawomocnego wyroku jego pracownika za przestępstwo. Ba, tego winnego nawet nie trzeba będzie szukać.

Aby doszło do wszczęcia postępowania, wystarczy „uzasadnione podejrzenie popełnienia czynu zabronionego oraz istnienie interesu społecznego przemawiającego za jego wszczęciem”. Pod takie zapisy da się podpiąć dosłownie wszystko.


W katalogu możliwych sankcji zapobiegawczych są też zakaz ubiegania się o środki publiczne czy wstrzymanie wypłat dotacji i subwencji, zakaz promocji i reklamy, zakaz zawierania umów określonego rodzaju, prowadzenia określonej działalności, obciążania na czas postępowania bez zgody sądu swojego majątku lub zbywania bez takiej zgody określonych przez sąd składników majątkowych.

A co, jeśli firmie udowodni się przestępstwo?
Ziobro chce, by najwyższa kara wynosiła aż 30 mln zł. Najbardziej surową karą będzie likwidacja firmy. W projekcie napisano też, że możliwe będzie umorzenie postępowania, jeśli sprawa okaże się drobna. Ziobro woli więc polować na grube ryby.

Zamierza też wprowadzić srogie prawo dla łapówkarzy. Korupcja według niego powinna być karana więzieniem do 20 lat.