Ważne głosowanie w Sejmie. Wiemy, co dalej z "przejmowaniem banków za złotówkę"

Arkadiusz Przybysz
Przejęcie banku za symboliczną złotówkę nie będzie możliwe. Posłowie odrzucili kontrowersyjny projekt przepisów. Jak tłumaczą, przymusowa restrukturyzacja banku z problemami finansowymi i tak będzie możliwa.
Sejm zdecydował, że nie będzie przejmowania banków za złotówkę Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Za przyjęciem nowelizacji zagłosowało 411 posłów, 15 było przeciwnych, a dwóch wstrzymało się od głosu.

Przyjęte przez Sejm przepisy pozwalają na składanie w depozycie ministra finansów środków Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, co stanowić będzie formę polityki inwestycyjnej.

Zmiany w ustawie o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym wyłączyły z obowiązku gwarantowania depozytów banki hipoteczne. Przyczyna jest prosta - te banki takich depozytów nie posiadają. Gwarancja zapewnia do stu tysięcy euro tytułem utraconych środków na koncie czy lokacie w przypadku upadku banku czy SKOKu.


Bez przejmowania banków za złotówkę
Wykreślono natomiast kontrowersyjną poprawkę, która umożliwiła przejmowanie banków "za złotówkę". Zgodnie z tą poprawką w sytuacji, kiedy dany bank znajdzie się w tarapatach finansowych lub zostanie zagrożony, inny będzie mógł go przejąć. O wszystkim miałaby decydować Komisja Nadzoru Finansowego. Wraz z przejęciem możliwe okaże się dofinansowanie banku, tak by mógł bezpiecznie działać. W efekcie taka poprawka dawała ogromną władzę KNF.

Przepisy te od początku budziły wiele kontrowersji. Posłowie Prawa i Sprawiedliwości w takim pośpiechu pracowali nad przepisami, które pozwolą przejmować państwu banki za złotówkę, że te same poprawki wprowadzili w dwóch różnych ustawach.

Po co w ogóle te przepisy?
Posłowie mieli też problem z wyjaśnieniem po co i komu potrzebne są w ogóle te przepisy. Rzeczniczka PiS Beata Mazurek odsyłała natomiast dziennikarzy do dyrektywy unijnej. Po chwili zmieniła jednak zdanie. – To nie tyle dyrektywa, ile przepisy wynikające z przepisów Unii Europejskiej – tłumaczyła. Nieoficjalnie na przyjęcie tych przepisów nalegać miał były szef KNF, Marek Chrzanowski.

Poseł sprawozdawca Janusz Szewczak z PiS, uzasadniał, że unijne przepisy w razie problemów banku już umożliwiają przymusową jego restrukturyzację. A te przepisy są w polskim prawie od 2014 roku.

Przypomnijmy, że Chrzanowski zaoferował przychylność dla Getin Noble Banku w zamian za około 40 mln zł – wynika z artykułu "Gazety Wyborczej". Taką sumę miał otrzymać prawnik Grzegorz Kowalczyk, który jest znajomym Chrzanowskiego.