Wiadomość wygląda jak z banku. Mogą przez nią położyć ręce na twoim koncie

Arkadiusz Przybysz
Otrzymałeś maila z wiadomością, że “twój przelew oczekuje na zatwierdzenie”? Najlepiej usuń go jak najszybciej. A na pewno nie otwieraj załącznika - w nim może znajdować się wirus. Po jego zainstalowaniu przestępcy mogą przejąć twoje hasła, a nawet zablokować twój komputer.
Złośliwe oprogramowanie potrafi zablokować komputer i zażądać pieniędzy za odblokowanie Michał Bedner / Agencja Gazeta
Wiadomości wysyłane są na losowe adresy email, co już na dzień dobry powinno zwrócić naszą uwagę. Jak informuje serwis bankier.pl, wiadomość zawiera fałszywe potwierdzenie przelewu w formacie .docx.

Po otwarciu dokumentu, program poprosi o włączenie makra. Te są niewielkimi skryptami, które pozwalają na usprawnienie pracy pakietów biurowych. Upodobali je sobie także przestępcy, którzy przy pomocy makr mają możliwość przejęcia kontroli nad komputerem użytkownika.

Przestępcy mogą zrobić na twoim komputerze wszystko
Co może zainstalować przestępca po przejęciu kontroli? To zależy. Może to być program, który będzie przesyłał do przestępcy informacje o każdym wciśniętym przez nas klawiszu, co pozwoli mu na zdobycie informacji o wprowadzonych przez nas hasłach. Niektóre z nich potrafią także przesyłać przestępcom screeny za każdym razem gdy klikamy myszką - dzięki czemu wyklikanie hasła w banku na ekranowej klawiaturze nie będzie bezpieczne.


Może także zainstalować na naszym komputerze program, który zaszyfruje wszystkie pliki, a w zamian za odblokowanie będziemy musieli zapłacić. Jeden z tego typu wirusów za odblokowanie sprzętu żądał niecałych 2,5 tys. złotych, a po kilku dniach cena rosła do nawet trzech tysięcy.

Poza tym bank Millennium przestrzega swoich klientów, że nigdy nie wysyła wiadomości mailowych, w których namawia do pobrania aplikacji. Tego typu informacje również przesyłane są przez przestępców, którzy w ten sposób chcą namówić nas do pobrania złośliwych aplikacji.

Zainstalowałem wirusa - co robić,?
Co w przypadku, gdy otworzyliśmy już załącznik? mBank radzi, by przeskanować komputer programem antywirusowym oraz zmienić hasła do wszystkich serwisów, z których do tej pory korzystaliśmy.

Ponadto warto czytać uważnie wszystkie SMSy z banku. Jeśli przestępcy otrzymają dostęp do naszego konta bankowego, będą próbowali albo przelać pieniądze z naszego konta na swoje, albo dodać swoje konto jako odbiorcę zaufanego. Obie te transakcje należy potwierdzić SMSem. Nieuwaga może nas kosztować pieniądze.

Jeśli przelejemy pieniądze oszustom, a od przelewu nie minęło wiele czasu, możemy zadzwonić do banku z prośbą o anulowanie przelewu. Jeśli przelew wyjdzie z banku, szanse na odzyskanie pieniędzy są niewielkie. Banki nie chcą uznawać tego typu reklamacji, twierdząc, że użytkownik sam podał hasło oraz kod SMS, więc wiedział dokładnie, co robi.

Na pewno nie warto zwracać uwagi na “kłódkę na stronie” ani na adres zaczynający się od https. Wiele osób przekonane jest, że te dwa elementy na stronie oznaczają jej bezpieczeństwo. Problem w tym, że o tym przekonaniu wiedzą także przestępcy i są w stanie kupić certyfikat, czy też nawet skorzystać z darmowego certyfikatu.