Dziś kupujemy torebkę foliową. Jutro wyrzucimy ją do śmieci. Pojutrze będziemy ją mieć w żołądku

Arkadiusz Przybysz
Plastikowe torebki trafiają do naszych żołądków - ostrzega ekspert. Działają jak pasta ścierna, która niszczy kosmki jelita cienkiego od środka. Unia Europejska próbuje z tym walczyć ograniczając ilość plastiku w środowisku, jednak coraz więcej osób ma wątpliwości co do skuteczności tych działań.
Plastik trafia do naszych organizmów Renata Dąbrowska / Agencja Gazeta
"W ludzkim kale stwierdzono spore ilości mikrocząsteczek tworzyw sztucznych" - mówi szef fundacji Nasza Ziemia w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". To wina coraz większej ilości plastiku w środowisku.

Jak twierdzi ekspert, najlepszą do używania torbą jest tzw. torba z Ikei. Dla środowiska najlepsze są bowiem te torby, które są długo używane. Jeżeli chodzi o torby, to jednorazówka z tworzywa jest bombą dla środowiska.

Rozpada się ona na mikrogranulki, które zalegają wszędzie. Jest ich na tyle dużo, że trafiają do żołądków ryb, które są zjadane przez nas. Mikrocząstki te są wehikułem dla patogenów w jelitach. Z drugiej strony działają zaś jak pasta ścierna, która niszczy kosmki jelita cienkiego od środka.


Opłata recyklingowa wpłynęła na... zyski sklepów
Od początku roku obowiązuje opłata recyklingowa, dlatego torby na zakupy nie będą mogły być oferowane za darmo w punktach sprzedaży. Jak się jednak okazuje, niektóre sieci wprowadzają do sprzedaży torebki nieobjęte nową opłatą, więc przejmują zyski pod pozorem dbania o środowisko.

Ponadto pomóc mają nowe unijne przepisy, które zakładają, że każdy sprzęt elektroniczny powinno się dać naprawić. To oznacza, że będą one dłużej w naszych domach, co przełoży się na mniejszą ilość śmieci.

Większość konsumentów ma natomiast problem ze zrozumieniem, dlaczego wyrzucenie przez nich plastikowej słomki do kosza, miałoby zabijać wieloryby w oceanach. Ich zdaniem, większe ilości śmieci wyrzucają mieszkańcy Azji, a to nas dotkną problemy z recyklingiem.