Sklepy coraz częściej kuszą cenami... masła. Same ceny jednak nie spadają
Liczba promocji na masło wzrosła sklepach w ostatnim roku o 34 proc. Za liczbą promocji nie idzie jednak ich jakość - ceny masła w porównaniu z poprzednim rokiem stoją w miejscu. Choć nie jest pewne, że tak zostanie - analitycy wieszczą podwyżki.
Najmniej promocji było za to w dyskontach - jedyne 9 proc. wzrostu ich liczby w porównaniu z poprzednim rokiem. To jednak wynika z dość niskiej marżowości samych dyskontów, które rzadko mogą sobie pozwolić na promocje.
– Sklepy convenience stwierdziły, że warto przyciągać klientów masłem. W związku z tym obniżyły jego cenę – stwierdza Sebastian Starzyński, prezes Instytutu Badawczego ABR SESTA,cytowany przez money.pl.
Ceny bez większych zmian
Liczba promocji niekoniecznie musiała jednak przełożyć się na ceny masła. Ceny maksymalne (czyli na przykład najdroższego masła) poszły w górę we wszystkich rodzajach sklepów – od 7 do 23 proc. Na zakupy warto wybrać się do sklepu typu convenience - średnia cena spadła o 3 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem.
Jak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego, w 2017 roku cena detaliczna masła wzrosła o niemal 43 proc. w porównaniu z okresem rok wcześniej. Krajowe ceny zbytu trzymają się na poziomie 21 zł za kilogram.
W sklepach za 200 gramową kostkę płacimy średnio od 5 do 8 zł. Jeśli chodzi o najważniejsze produkty dla polskiego konsumenta, nie ma drugiego takiego, który zbliżyłby się do poziomu cenowego masła. To stało się na tyle problematyczne, że część Polaków przerzuciła się na... własną produkcję.
Analitycy prognozują, że już wkrótce standardowa kostka masła może kosztować nawet 10 złotych – wieszczy dziennik „Rzeczpospolita”. – W hurcie, na głównych unijnych rynkach, masło już kosztuje o kilkanaście procent więcej niż rok temu.