Ekonomista PiS-u odleciał. Polska ma nie przyjmować euro, bo tak mówi przepowiednia fatimska

Patrycja Wszeborowska
Członek Rady Polityki Pieniężnej i człowiek PiS-u, prof. Eryk Łon, zachęcony medialnym zainteresowaniem, jakie przyniosła mu kontrowersyjna wypowiedź dotycząca ustanowienia polskiego złotego wspólną walutą Unii Europejskiej, zdecydował zapoznać internautów z własnym punktem widzenia dotyczącym kwestii przyjęcia przez Polskę euro. Według ekonomisty nie powinniśmy rezygnować z własnej waluty, bo w ten sposób zachowamy w Europie pokój, o czym mówiła w swojej przepowiedni siostra Łucja.
"Wyłączenie Polski z obowiązku przyjęcia euro jest jednym z podstawowych warunków zachowania pokoju i uniknięcia wojny, o której w swojej przepowiedni wspominała siostra Łucja" – twierdzi członek Rady Polityki Pieniężnej. flickr.com / fot. Piotr Drabik / CC BY 2.0
"Profesjonalny" punkt widzenia ekonomisty
Czytając artykuł profesora Łona, który ukazał się wczoraj w portalach wgospodarce.pl i radiomaryja.pl, trudno nie zakwestionować kompetencji człowieka zasiadającego w Radzie Polityki Pieniężnej, która, jako organ decyzyjny NBP, ustala założenia oraz realizuje politykę pieniężną państwa. A ta - jak i samo państwo - nie powinna być z religią mieszana i łączona.

Kilkukrotnie zapewnia on o patrzeniu na zagadnienie z punktu widzenia ekonomisty i profesjonalisty. Tymczasem za najbardziej merytoryczne uzasadnienie jego przekonań można uznać przepowiednie fatimskie i orędzie siostry Łucji. Takiego stężenia fachowej merytoryki w jednej osobie, dawno nie zaobserwowaliśmy.


Profesor Łon utrzymuje, że stara się patrzeć na proces budowy strefy euro w Europie „z punktu widzenia ekonomisty, starającego się przyjmować prymat troski o osobę ludzką w zjawiskach gospodarczych”. Następnie - wydawałoby się, że dla potwierdzenia swych słów o naukowym podejściu do sprawy - zwraca uwagę czytelników na fragment encykliki Benedytka XVI, w którym mowa o nauce Kościoła i utrzymywaniu stosunków międzyludzkich w ramach działalności ekonomicznej.

Zbrodnia wobec narodu polskiego

Następnie odnosi się do kwestii społeczno-gospodarczej przyjęcia euro. Według profesora „pozbycie się naszego dobra” byłoby zbrodnią wobec narodu polskiego i tych, którzy za Polskę umierali. Niestety, w żaden sposób nie argumentuje, dlaczego, nie zabrakło jednak przywołania katastrofy smoleńskiej.

– To tak jakby chciano powiedzieć, że ofiara tych ludzi dla nas nic nie znaczy. To, iż walczyli oni o niepodległość ponosząc często także niestety cenę życia oraz osierocenia swoich rodzin, w tym małżonków i dzieci o czymś nam powinno przypominać. Niech przypomina o tym zbliżający się dzień 10 kwietnia 2019 roku, dzień, w którym wspominać będziemy Tragedię Smoleńską – kwituje.

Fatimska przepowiednia
Odnosząc się Polski będącej dzięki przyjęciu euro decyzyjnym rdzeniem Europy, zamiast merytorycznych argumentów, przywołuje „orędzie fatimskie i objawienia w Gietrzwałdzie”. – Mówi się czasami, że jeśli Polska znajdzie się poza tym „rdzeniem”, to pojawią się większe szanse na pokój w Europie i mniejszą liczbę ofiar – przekonuje.

– Ważnym elementem budowy pokoju w Europie powinno być, moim zdaniem, przekonanie, iż oficjalne wyłączenie Polski z obowiązku przyjęcia euro jest jednym z podstawowych warunków zachowania pokoju i uniknięcia wojny, o której w swojej przepowiedni wspominała siostra Łucja – dodaje.

Profesor jest jednak w pełni przekonany o profesjonalizmie swoich wywodów i podkreśla prawo do badań zjawisk ekonomicznych „w świetle różnych uwarunkowań, zwłaszcza tych, które uważa za istotne”.

– Nie mogę więc pomijać przy analizie tego dylematu ekonomicznego: złoty czy euro, uwarunkowań socjologicznych czy historycznych. Byłoby to po prostu nieprofesjonalne także z naukowego punktu widzenia – podsumowuje.

Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, prof. Eryk Łon zasłynął ostatnio wywiadem w katolicko-narodowym portalu naszdziennik.pl, gdzie zaproponował, by cała UE zrezygnowała z własnych systemów pieniężnych i przyjęła jako walutę unijną polskiego złotego. Po dzisiejszych rewelacjach drżymy na myśl, jakimi mądrościami nas jeszcze uraczy.