Wiemy, ile zarabiają kapelani w Skarbówce. Resort wreszcie ujawnił dane

Arkadiusz Przybysz
Dziesięciu duchownych, zatrudnianych przez Izby Administracji Skarbowej, podlegających Ministerstwu Finansów, zarabia od 2,4 do 7,4 tys. zł brutto - poinformował resort. Czym się zajmują? Między innymi "prowadzeniem działalności oświatowo-wychowawczej".
Inauguracja Powstania Krajowej Agencji Skarbowej. Skarbowi kapelani mogą liczyć na bardzo wysokie wynagrodzenie. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta .
Poseł klubu Platforma Obywatelska-Koalicja Obywatelska Krzysztof Truskolaski zwrócił się do Ministerstwa Finansów z interpelacją, w której poprosił o szczegółowe dane dotyczące zatrudnienia kapelanów - informuje serwis gazeta.pl.

Wszystko zaczęło się w marcu tego roku, kiedy to "Gazeta Wyborcza" poinformowała, że Krajowa Administracja Skarbowa zatrudnia dziewięciu kapelanów. Stąd interpelacja posła, która miała wyjaśnić, jak wyglądają szczegóły zatrudnienia duchownych.

Z odpowiedzi wiceministra i szefa Krajowej Administracji Skarbowej Mariana Banasia wynika, że w Izbach Administracji Skarbowej pełni służbę łącznie dziesięciu kapelanów. Zarabiają od 2,4 do 7,4 tys. zł brutto (uposażenie zasadnicze wraz z dodatkami).


Czym zajmują się kapelani w skarbówce?
Kapelani zatrudnieni są w województwach: podkarpackim, dolnośląskim, lubelskim, mazowieckim, wielkopolskim, warmińsko-mazurskim, pomorskim i zachodniopomorskim - tam pracują kapelani wyznania rzymskokatolickiego. Z kolei w podlaskim pracuje kapelan wyznania prawosławnego.

Ministerstwo Finansów twierdzi, że do obowiązków kapelanów należy m.in. organizowanie opieki duszpasterskiej dla obecnych i emerytowanych pracowników Krajowej Administracji Skarbowej i funkcjonariuszy Służby Celno-Skarbowej, a także ich rodzin. Prowadzą ponadto zajęcia z etyki.

Skarbówka w ostatnim czasie zwiększa wysiłki w celu uszczelniania systemu VAT. W tej pogoni za wynikami fiskus zaczął jednak przekraczać granice absurdu. Boleśnie przekonują się o tym zarówno indywidualni podatnicy, jak i przedsiębiorcy. Powody kontroli są coraz bardziej absurdalne.

Urzędnicy utrudniają także uzyskanie korzyści podatnikom. Chcą podnieść opłatę za interpretację z 40 do 2000 złotych, jeżeli wniosek dotyczyłby korzyści podatkowej przekraczającej w okresie rozliczeniowym 500 tys. złotych. Dzięki temu przedsiębiorcy będą mniej chętnie prosić o korzystne dla nich interpretacje, dzięki czemu mogą zapłacić większy podatek.