Dziura w rządowej kieszeni. Te miliardy przez rok pozwoliłyby finansować obietnice wyborcze
Luka w CIT w latach 2015-2017 mogła wynieść nawet 90 miliardów zł - wynika z raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Taka kwota pozwoliłaby przez rok finansować m.in. obietnice wyborcze PiS i PO. Tymczasem państwo w kieszeni ma dziurę, przez którą mogą wyciekać daniny płacone przez firmy.
Lukę CIT powoduje unikanie płacenia przez przedsiębiorstwa podatku dochodowego. Firmy płacą, owszem, ale często nie całość należnej państwu kwoty - zdarzają się zaniżenia podstawy opodatkowania, zaleganie z płatnościami czy niewypełnianie zeznań podatkowych.
Z tego powodu powstaje luka w podatku dochodowym od osób prawnych, czyli różnica pomiędzy należnymi wpływami do budżetu a realnymi dochodami. Jak wykazał najnowszy raport Polskiego Instytutu Ekonomicznego, do którego dotarł „Dziennik Gazeta Prawna”, w latach 2015-2017 luka wyniosła od 58 do 90 mld zł.
Starczyłoby na obietnice
Autorzy raportu przypuszczają, że kwota, którą traci państwo w rzeczywistości może być jeszcze wyższa. Pogłębiać ją może zgodna z prawem optymalizacja podatkowa, a także najbardziej palące problemy, jakimi są ukrywanie przychodów, zawyżanie kosztów oraz sztuczne transfery zagraniczne.
To oznacza, że gdyby rządowi udało się ściągnąć należny podatek, pieniędzy starczyłoby w minimalnym scenariuszu na 13. emeryturę, a w maksymalnym - na rozszerzenie programu 500 plus na pierwsze dziecko.
Przy okazji składania obietnic wyborczych rząd zapewnił, że pieniądze na ich spełnienie w dużej mierze będą pochodziły z uszczelnień. Z likwidacji luki w podatkach VAT i CIT ma wpłynąć do państwowej kasy ok. 4-6 mld zł. Kolejne 2-3 mld zł będzie pochodziło z uszczelnienia Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, z kolei 1-2 mld zł z uszczelnienia w NFZ.