Strajkujący nauczyciele to dopiero początek. Kolejna grupy dołączy do nich już na początku maja
Strajk nauczycieli trwa od ponad dwóch tygodni, a już kolejne niezadowolone grupy zawodowe zapowiadają protesty. Mają dość wymawiania się rządu brakiem pieniędzy w budżecie, przy jednoczesnych szczodrych obietnicach wyborczych. Na pierwszy ogień idą fizjoterapeuci, nieco później protesty planują również lekarze i pracownicy socjalni.
„Maj bez fizjoterapeutów” - taką nazwę nosi ogólnopolska akcja, którą planują zrzeszające tę branżę związki zawodowe. Pierwszym działaniem w ramach akcji będzie zbiorowe oddawanie krwi przez fizjoterapeutów.
– 7 maja w Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie zbiorą się fizjoterapeuci i będą oddawać krew. Przysługuje za to dzień wolny – opowiada w rozmowie z polskatimes.pl Ewelina Okoniewska, wiceprzewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Fizjoterapii.
Jeśli to nie przyniesie żadnych efektów to niewykluczone, że później w maju odbędą się jeszcze głodówki fizjoterapeutów w całym kraju. Niektórzy planują również przechodzić na zwolnienia lekarskie z powodu obciążenia spowodowanego pracą.
Ich żądania to 1600 zł brutto podwyżki, czyli tyle, ile wcześniej przyznano pielęgniarkom. Dziś początkujący fizjoterapeuci zarabiają najniższą krajową, a ci z 10-letnim stażem - 2400 zł brutto.
Lekarze i pracownicy socjalni
Swoje niezadowolenie pragną wyrazić również lekarze. 1 czerwca ma odbyć się ich demonstracja, a na jesieni w ramach protestu zamierzają ograniczyć czas pracy wyłącznie do jednego etatu.
Protest zapowiadają również pracownicy socjalni. Są oni odpowiedzialni za realizację kluczowych wizerunkowo programów społecznych, m.in. 500+. Ich strajk oznaczałby np. rozpatrywanie wniosków z programu 500+ z opóźnieniem, co byłoby szczególnie bolesne w sytuacji, gdy rusza druga faza projektu: wnioski o świadczenie na pierwsze dziecko.