Fiskus szykuje bat na małe biznesy. Teraz nikt nie "zapomni" o wystawieniu paragonu

Konrad Bagiński
Fiskus dowie się o dosłownie każdej transakcji praktycznie od razu i sprawdzi tych, którzy mają zaskakujące przerwy w wystawianiu paragonów. Na pierwszy ogień idą mechanicy i wulkanizatorzy, kosmetyczki i dentyści. Bo w tych branżach oszukuje się najczęściej. Już 1 maja w życie wchodzi ustawa, która zmienia zasady gry w handlu i usługach.
Ministerstwo liczy na to, że zmiany pomogą zmniejszyć straty, jakie Skarb Państwa ponosi na oszustwach VAT-owskich Foto: Arkadiusz Wojtasiewicz / Agencja Gazeta
W Polsce jest mnóstwo przedsiębiorców, od których tradycyjnie nie dostanie się paragonu przy płatności gotówką. Oczywiście nie można generalizować, ale nie jest problemem znalezienie zakładu fryzjerskiego, serwisu samochodowego czy fryzjera u którego płaci się gotówką i wychodzi. A o paragon nikt nie pyta.

Obecnie – zgodnie z ustawą wchodzącą w życie 1 maja 2019 roku – rozpoczyna się w Polsce wielka wymiana kas fiskalnych na takie, które automatycznie łączą się z serwerami fiskusa i raportują o dosłownie każdej transakcji.

Będzie więc widać, kto tych paragonów nie wystawia prawie w ogóle oraz kiedy są przerwy w ich wystawianiu. W takie miejsce od razu pójdzie więc kontrola – tłumaczy Piotr Miączyński w Gazecie Wyborczej. To kiepskie wieści dla tych przedsiębiorców, którzy wystawienie paragonu traktują jako przykrą konieczność i starając się robić to jak najrzadziej.


Na pierwszy ogień idą mechanicy samochodowi, wulkanizatorzy oraz stacje benzynowe – ich właściciele z kas starego typu mogą korzystać tylko do końca roku. 1 lipca 2020 r. kasy online będą obowiązkowe dla hotelarstwa, gastronomii oraz sprzedawców węgla. Od początku roku 2021 z kas starego typu nie będą mogli korzystać stomatolodzy, kosmetyczki, budowlańcy i prawnicy.

Po co to wszystko?
Wielu przedsiębiorców ciągle unika wystawiania paragonów. Teraz fiskus od razu będzie widział, czy w jakiejś firmie nie ma na przykład jakichś zaskakujących przestojów, które mogą budzić podejrzenia urzędników.

Wcześniej urzędnicy mieli inne, dość kontrowersyjne pomysły na ograniczenie liczby nieopodatkowanych transakcji, jak choćby konieczność wystawiania paragonu... przed otrzymaniem płatności.

Będzie to cios w kieszenie wielu firm. Będą mogły one liczyć na odliczenie od podatku kwoty na zakup kasy w wysokości 90 proc. ceny zakupu, nie więcej jednak niż 700 zł. Za tę sumę nie kupi się kasy online, trzeba będzie dołożyć przynajmniej kilkaset złotych. Dodatkowym kosztem będzie konieczność zapewnienia kasie połączenia z internetem.