Sikorski chciał dotacji na remont swojego zabytkowego dworku. Musiał obejść się smakiem
Niemal 200 tysięcy złotych – o taką kwotę występował były minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski do kujawsko-pomorskiego urzędu marszałkowskiego. Dzięki tym środkom miał nadzieję wyremontować posiadany w Chobielinie dworek, nieruchomość wpisaną na listę zabytków.
"Byli lepsi ode mnie"
Marszałek jednak odmówił wsparcia. – Widocznie byli lepsi ode mnie – miał to skomentować Sikorski w rozmowie z wp.pl. Cóż, Sikorski odkupił dworek w Chobielinie w 1989 roku i w olbrzymiej mierze podniósł go z upadku. Dziś wycenia nieruchomość na 4 mln złotych.
Można zakładać, że były minister i marszałek Sejmu jakoś sobie poradzi. Jak wyliczał w ubiegłym roku natemat.pl, Sikorski pracuje dziś dla prestiżowego waszyngtońskiego think tanku Center for Strategic And International Studies (CSIS), doradza Eurasia Group, a wreszcie – wykłada na szacownym Harvard University.