Jak wprowadzić jawne płace w ogłoszeniach? Eksperci: Przepisy bez sankcji będą martwe
Jawność wynagrodzeń w ogłoszeniach o pracę powoli staje się europejskim standardem. W Polsce również czekamy na przejście przez Sejm ustawy, która wymusi podawanie przez pracodawców informacji o pensjach już na etapie ogłoszenia. Eksperci twierdzą jednak, że przepisy nie są potrzebne - zmiany wymuszą rynek i demografia.
Zdaniem ekspertów taka strategia się po prostu opłaca. Zwłaszcza w sytuacji, gdzie liczba pracowników z roku na rok będzie spadać. W 2025 będzie ich o 3 miliony mniej niż obecnie.
Dla przykładu firma Kruk za dwa lata chce ogłosić całkowitą jawność płac. Dzięki temu pracownicy są znacznie bardziej zadowoleni z pracy, a jednocześnie... rzadziej proszą o podwyżki. Poza tym jawność oznacza bardziej sprawiedliwe wynagradzanie kobiet i mężczyzn.
Jawne płace = brak różnic w płacach?
W 2014 Unia Europejska rekomendowała państwom członkowskim pełną jawność płac, niezależnie od sektora. Dzięki temu możliwe będzie sprawdzenie, czy kobiety i mężczyźni, którzy wykonują tę samą pracę, zarabiali jednakowo.
W Sejmie już czeka projekt odpowiednich przepisów. Projekt został skierowany do Komisji Nadzwyczajnej w celu dalszych prac. Zgodnie z nowelą firmie, która nie poda widełek płacowych, będzie groziła grzywna.
Przepisy bez sankcji to martwe przepisy
Zdaniem ekspertów sankcje są dobrym pomysłem. Bez tego przepisy będą po prostu martwe. Świadomość wśród pracodawców też jest ważna, jednak nie najważniejsza. Na Zachodzie firmy często mają obowiązek raportowania luki płacowej (czyli różnicy pomiędzy wynagrodzeniami kobiet i mężczyzn).
Część pracodawców nie jest jednak do nowych przepisów przekonana. Jako przykład podawana jest facebookowa grupa "Praca w mediach", która szybko zrezygnowała z podawana widełek płacowych. Przyczyna? Pod niektórymi z nich pojawiały się komentarze dotyczące zbyt niskiej, wysokości wynagrodzenia. Nie wiadomo jednak, czy wpływały one na liczbę dodawanych ofert.