Mieszkasz w centrum miasta? Nie musisz się bać kranówki - nawet stare rury jej nie zaszkodzą
Kupujesz wodę w butelce? Przepłacasz jakieś 323 razy. Co więcej, jeśli mieszkasz w dużym mieście nie ma się czego bać - nawet stare rury nie sprawią, że woda zaszkodzi twojemu zdrowiu.
W Polsce niestety panuje opinia, że woda z kranu jest zła, a wręcz szkodliwa dla zdrowia. Zdaniem ekspertów jest to informacja, którą przez lata wbijały nam do głów firmy produkujące filtry do wody. Stąd popularność wód w butelkach - do produkcji litra takiej wody, potrzeba trzech litrów wody.
Co więcej, część mieszkańców miast twierdzi, że może i woda jest zdrowa, to proces przepływu przez rury sprawia, że staje się ona zanieczyszczona. Dotyczyć ma to zwłaszcza miejsc, w których instalacja wodna dawno nie była wymieniana.
Eksperci: Uwaga na filtry
Zdaniem ekspertów jest to jednak mało prawdopodobna sytuacja. Musiałoby na przykład dojść do awarii wodociągów. Nawet woda ze starych rur nie powinna więc być szkodliwa. Czasem w poprawieniu jakości wody może pomóc... dłuższe jej spuszczanie z kranu. To potrafi pomóc na przykład w sytuacji, gdy z kranu leci rudobrązowy płyn - częsty efekt awarii sieci wodociągowej.
Eksperci odradzają za to kupowanie filtrów demineralizujących wodę. Taniej jest dostarczać minerały z wody niż później brać suplementy. Co więcej, eksperci twierdzą, że można również bez przeszkód pić wodę, która pachnie chlorem. To dowód, że jest bezpieczna.
Ostrzegają oni za to przed wodą, której nikt nie bada. Na przykład chodzi tu o wodę z przydomowej studni. Jeśli nie mamy pewności, że ujęcie jest głębokie, nie warto pić wody bez przegotowania.
Kolejne miasta chwalą się, że ich woda z kranu jest lepsza od butelkowanej. Z drugiej jednak strony Najwyższa Izba Kontroli, która sprawdzała jakość całego procesu dostarczania wody do konsumentów, w połowie przypadków zgłosiła mniej lub bardziej poważne zastrzeżenia, dotyczące m.in. czystości wody czy braku stref ochronnych wokół ujęć wody.