Dwa miliardy złotych poszły w komin. TU Europa i KNF kontra nabici w butelkę klienci

Piotr Gozdowski
W prokuraturze odnaleźliśmy zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez Andrzeja Jakubiaka i spółkę, zarzucające niedopełnienie obowiązków i należytej staranności wymaganej od urzędników na takich stanowiskach w latach 2011 - 12, oraz na TU Europa, która sprzedawała polisolokaty powiązane z ubezpieczeniami, a powinni być starannie nadzorowani i kontrolowani przez KNF.
Siedziba Urzędu Komisji Nadzoru finansowego. tupungato/123rf.com
W zawiadomieniu do prokuratury czytamy sprawa dotyczy blisko 2 mld zł, które wyparowały z TU Europa, a pochodziły z kieszeni klientów. 799 poszkodowanych, z pomocą kancelarii LWB, złożyło do prokuratury zawiadomienie na KNF i równolegle na zarząd TU Europa i powiązanych kapitałowo i operacyjnie podmiotów z Grupy GetinNoble.

Sprawa sprzed lat
Zawiadomienie dotyczy lat 2011-12, kiedy popularnością cieszyły się produkty ubezpieczeniowe doposażone w polisolokaty. To instrument rynku finansowego, który okrył się niesławą w czasie kryzysu finansowego, kiedy pieniądze dosłownie znikały z kont klientów w jeden dzień, przez spadki aktywów na rynkach finansowych, w które były inwestowane środki z polisolokat.


Jako przykład może posłużyć autentyczna historia, jak oszczędności życia pewnej pani w wysokości 1 miliona złotych, wpłacone na konta „ubezpieczone” polisolokatą, stopniały do 200 tysięcy, po czym gdy wystraszona klientka próbowała wypłacić resztówkę, usłyszała, że tyle właśnie wynosi opłata likwidacyjna i należy się jej okrągłe zero.

TU Europa i Komisja Nadzoru Finansowego winni po równo
W zawiadomieniu czytamy o tym, że klienci zostali przez TU Europa wprowadzeni w błąd, ponieważ w dokumentacji produktowej inwestycyjnych produktów ubezpieczeniowych, zwanych polisolokatami, TU Europa nie poinformowała konsumentów ani o tym, co naprawdę kupi za ich pieniądze, ani co do ryzyka inwestycyjnego, w tym możliwości utraty wszystkich zainwestowanych oszczędności.

Równolegle urzędnicy KNF, na których skarżą się do prokuratury czujący się poszkodowanymi klienci TU Europa, nie dopełnili swoich obowiązków i nie wykazali należytej staranności w opisywanej kwestii, ponieważ posiadali dokumenty, z których wynikało, że TU Europa za pieniądze konsumentów kupuje niepłynne i wysoce ryzykowne instrumenty pochodne.

Dwa miliardy PLN piechotą nie chodzą
Na tych papierach można stracić wszystko, ale i tak pomimo tego zezwolili TU Europa na pokrycie nimi rezerw techniczno-ubezpieczeniowych uznając tym samym, że są bezpieczne, płynne i rentowne. TU Europa nadal sprzedawał toksyczne produkty, a KNF ciągle informowane o zagrożeniach przez zaniepokojonych klientów i tak wydało korzystne dla TUE postanowienia, które pozwoliły roztrwonić blisko DWA MILIARDY złotych polskich, wpłacone przez klientów.

W latach, których dotyczy zawiadomienie, szefem KNF był Andrzej Jakubiak, drugie skrzypce grał Wojciech Kwaśniak.

Andrzej Jakubiak za PRL pracował w resortach. Po upadku komuny zaczepił się w NBP, gdzie przez 15 lat dochrapał się stołka Generalnego Inspektora Nadzoru Bankowego. W latach 2006 - 2011 piastował funkcję wiceprezydenta Warszawy, później został przewodniczącym Komisji Nadzoru Finansowego.

Obaj - Jakubiak i Kwaśniak - zostali zatrzymani ostatnio przez CBA i przesłuchani przez prokuraturę, w innych sprawach.
Polisolokaty to dla klientów bardzo ryzykowny instrument.everythingpossible/123rf.com


Liczba klientów z roszczeniami dubluje się
To nie pierwszy spór prawny Towarzystwa Ubezpieczeniowego Europa z klientami, nabywcami serwowanych przez ubezpieczyciela polisolokat. Kancelaria LWB już w 2016 r. pozwała TU Europa o zwrot wpłaconych środków.

Był to pozew zbiorowy, przyjęty przez sąd, co oznacza dwie rzeczy: sędziowie uznali go za zasadny, oraz to, że mogą się dołączać inni poszkodowani w trakcie trwania postępowania. W momencie składania pozwu kancelaria reprezentowała 400 osób, obecnie ta liczba się podwoiła.

TU Europa powstało ponad 20 lat temu, a w 2006 r. drogą kupna stało się częścią finansowego imperium Leszka Czarneckiego, gdzieś pomiędzy bankiem Getin, usługami private banking Noble, a broker produktów finansowych Open Finance. Teoretycznie miał uzupełniać ofertę, w praktyce zajął się też handlem polisolokatami.

W grudniu 2011 r. ubezpieczyciel został sprzedany niemieckiemu gigantowi Talanx, który ma też Wartę. Partner Niemców, japoński Meiji Yasuda dokupił papiery, które były w wolnym obrocie na rynku i zostali z blisko 100-procentowym właścicielem TU Europa.

Komisja Nadzoru Finansowego nie zareagowała na naszą prośbę o komentarz. Grupa TU Europa w rozmowie z redakcją poinformowała, że nie zamierza wypowiadać się na temat tej sprawy.