Państwo ma miliardy „książeczkowego” długu. Relikt PRL obciąży budżet na kilkadziesiąt lat

Patrycja Wszeborowska
W tym roku książeczki mieszkaniowe będą kosztowały państwo ok. 200 milionów złotych. Jednak to zaledwie ułamek kwoty długu - spłata premii z książeczek mieszkaniowych liczona jest w miliardach i zajmie jeszcze ok. 30-40 lat.
Osoby, które mają książeczki mieszkaniowe, wciąż otrzymują premie gwarancyjne od państwa. Najprawdopodobniej będą je otrzymywać jeszcze ok. 30-40 lat. Fot. Adam Golec / Agencja Gazeta
Spłata premii gwarancyjnych
Państwo wciąż spłaca relikt PRL jakim są książeczki mieszkaniowe. Jak wylicza portal RynekPierwotny.pl, mimo że wypłacane Polakom premie gwarancyjne za książeczki są zaledwie fragmentaryczne w porównaniu do pełnej rekompensaty, wypłaty będą obciążać budżet państwa przez długie lata. A konkretnie - nawet 30 czy 40 lat.

Od 1994 r. państwo wypłaciło już ok. 15 mld zł w ramach premii gwarancyjnych. Z roku na rok spłaca właścicielom książeczek coraz mniejsze sumy, a nie bez znaczenia pozostaje również fakt, że budżet państwa systematycznie wzrasta. Jeszcze w 2001 r. państwo wypłaciło 2 227 mln zł premii gwarancyjnych, dziś - według planu budżetowego - wypłaci ok 235 mln zł.


Liczne skargi
Mimo to, jak zauważa serwis, „książeczkowe” zobowiązania państwa wciąż wynoszą ok. 8-10 mld zł. Przyjmując, że roczna wypłata premii gwarancyjnych będzie wynosiła 0,25 mld zł, „książeczkowy” dług zniknie dopiero za 30-40 lat. Do tego czasu wielu obecnych posiadaczy książeczek może już nie żyć, a ich spadkobiercy - niekoniecznie pamiętać o odziedziczonej premii.

– Aktualny system premii gwarancyjnych powoduje liczne skargi ze strony posiadaczy książeczek mieszkaniowych. Takie obiekcje dotyczą nie tylko stosunkowo wąskiego katalogu czynności, które uprawniają do wypłaty premii. Właściciele książeczek skarżą się również na bardzo skomplikowane zasady obliczania premii oraz oprocentowanie wkładu bliskie zeru. Tak niskie oprocentowanie praktycznie co roku powoduje realne straty – zauważa portal.

Niestety, brak woli politycznej do zmian sytuacji właścicieli książeczek mieszkaniowych, najprawdopodobniej pozostawi ich sytuację nierozstrzygniętą.