Państwowe spółki nie żałują pieniędzy na PR. Milionami najbardziej szasta Orlen
Spółki skarbu państwa do roku wydają setki milionów złotych na marketing, sponsoring i PR. Przoduje w tym PKN Orlen, który łącznie z darowiznami w zeszłym roku na marketing wydał łącznie ok. 264 mln zł.
Jak donosi Andrzej Kublik z „Gazety Wyborczej”, według sprawozdania z wydatków reprezentacyjnych naftowy gigant jest czempionem Polski, jeśli chodzi o wydatki. W zeszłym roku na usługi marketingowe przeznaczył prawie 205 mln zł netto, zaś na darowizny - 59 mln zł.
To oznacza, że łączne wydatki koncernu pod rządami prezesa Daniela Obajtka zwiększyły się niemal o jedną trzecią w porównaniu do 2017 r. To również kwota trzy razy większa niż zeszłoroczne wydatki na marketing i sponsoring konkurenta Orlenu, czyli Lotosu, a także sześć razy wyższa niż opłaty, które na ten cel przeznacza koncern gazowy PGNiG.
Jak zauważa dziennik, nie wiadomo dokładnie, na co zostały przeznaczone zwiększone wydatki Orlenu. W sprawozdaniu napisano, że „obejmowały przede wszystkim usługi promocyjne i komunikację (kreacja, zakup mediów, produkcja nośników promocyjno-reklamowych), sponsoring społeczny, sportowy, lokalny, sponsorowanie kultury, sztuki, edukacji, tzw. projekty eventowe, program lojalnościowy VITAY dla klientów oraz działania z zakresu społecznej odpowiedzialności biznesu”.
Bardziej szczegółowy okazał się m.in. Lotos, który w zeszłym roku był m.in. głównym sponsorem reprezentacji polski w piłce nożnej oraz generalnym sponsorem polskiego narciarstwa. Zapłacił również za transmisję skoków narciarskich, meczów piłki nożnej z udziałem naszej reprezentacji, kolarskiego Tour de Pologne oraz kampanię z udziałem Roberta Kubicy Sponsorował także film „Kamerdyner” oraz „Koncert dla Niepodległej”.
Prezes Orlenu
W lutym obecny prezes PKN Orlen Daniel Obajtek miał styczność z agentami Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, po analizie oświadczeń majątkowych, śledczy nie wykazali żadnych nieprawidłowości. Jednak pojawiały się głosy, że kontrola mogła skończyć się inaczej, bowiem CBA w analizie pominęło najbardziej newralgiczny okres.
O Danielu Obajtku, nazywanym „złotym dzieckiem PiS”, było głośno również po aferze wyrzucania z pracy pracowników państwowej Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, kiedy Obajtek tam szefował. Skarb Państwa wypłacił bezprawnie zwolnionym pracownikom ok. 2 mln zł odpraw i odszkodowań.