Pionierzy programu Mieszkanie Plus mają wątpliwości. Ciągle nie wiedzą, co z dojściem do własności

Konrad Bagiński
Kiedy w maju 2018 roku w Białej Podlaskiej oddawano pierwsze mieszkania, które powstały w ramach komercyjnej odnogi programu Mieszkanie Plus, wiele z nich nie ukrywało wzruszenia i radości. Dziś nie panuje tam euforia, ale niepokój i zwątpienie, które próbują rozwiewać oficjalne delegacje z Warszawy.
Do tej pory w całej Polsce oddano do użytku zaledwie ponad 860 mieszkań w ramach komercyjnej części programu Mieszkanie Plus. Fot. Piotr Skórnicki / Agencja Gazeta
O sprawie pisze DziennikWschodni.pl. Okazuje się, że lokatorzy Mieszkań Plus w Białej Podlaskiej wciąż mają wiele wątpliwości dotyczących zawierania umów z prawem dojścia do własności.

Kilka dni temu w mieście odbyło się zamknięte spotkanie z przedstawicielami Polskiego Funduszu Rozwoju Nieruchomości S.A z mieszkańcami kilku inwestycji.

Poruszono kwestie rozliczania faktur, terminu zawierania umów z prawem dojścia do własności czy zagospodarowania terenu wokół bloków.

Dziennik przypomina, że wielu lokatorów zaczyna się niepokoić, bo po ponad roku od oddania lokali, ciągle nie wiadomo nic o opcji dojścia do własności wynajmowanego mieszkania. Podobno spotkanie z przedstawicielami PFR Nieruchomości nie było specjalnie owocne i kolejne ma się odbyć w lipcu.


Według informacji przekazanych gazecie przez rzecznika PFR Nieruchomości, proces podpisywania umów z dojściem do własności ma się rozpocząć po 15 lipca, a najemcy mają już wzory umów. Już to słowo kluczowe – według pierwotnych zapowiedzi proces podpisywania umów miał się zacząć w 2018 roku a nie w drugiej połowie 2019.

Biała Podlaska była pionierem jeśli chodzi o program Mieszkanie Plus. Trzeba jednak pamiętać, że gmina wniosła do rządowego programu gotowe projekty i podpisała umowę z Bankiem Gospodarstwa Krajowego. Najemcy z Białej Podlaskiej dostali też dopłaty do czynszów. Dostaje je większość osób, dopłaty wynoszą od 106 do 292 złotych.

Już niedługo po oddaniu inwestycji z wynajmu zrezygnowała pewna część najemców. Powody rezygnacji z programu Mieszkanie+ są dwa. Pierwszy jest finansowy - pierwotnie mieszkania miały mieć niższe czynsze i być możliwe do późniejszego wykupu.

Stawki zostały urynkowione, a możliwość wykupienia na własność niezawarta w umowie. Druga przyczyna to standard mieszkań, które są wydawane w stanie surowym, co oznacza, że trzeba jeszcze włożyć ok. 20 tys. zł w ich wykończenie. Rząd zapowiadał, że będą pod klucz, przedstawiciele PFR Nieruchomości twierdzą, że takie było życzenie odbiorców.