Zamieszanie wokół nowego "podatku dla bezdzietnych". Jest komentarz ministerstwa

Konrad Siwik
Dodatkowe opłaty dla bezdzietnych Polaków i aktywizacja osób po 50. roku życia zamiast zatrudniania cudzoziemców to propozycje resortu spraw wewnętrznych i administracji, do których dotarł dziennik "Rzeczpospolita".
Elżbieta Witek, minister spraw wewnętrznych i administracji, na razie nie chce pracować nad podatkiem dla bezdzietnych. Fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Gazeta
O wyższych podatkach dla osób bezdzietnych napisała dziś "Rzeczpospolita", powołując się na niejawny rządowy dokument. Nie podano szczegółów, choć jego autorzy przywołują m.in. przykład Niemiec, gdzie bezdzietne osoby powyżej 23. roku życia muszą płacić wyższe o 0,25 proc. składki na ubezpieczenia społeczne.

Ministerstwo wydało oficjalny komunikat w kilka godzin po opublikowaniu artykułu. – Projekt, o którym pisze "Rzeczpospolita", jest jedynie wstępną koncepcją, która zawiera różne propozycje dot. migracji i rynku pracy. Na obecnym etapie minister Elżbieta Witek podjęła decyzję, że nie będą prowadzone jakiekolwiek prace nad pomysłem opodatkowania osób bezdzietnych – czytamy.


Nie każdy może liczyć na stały pobyt czy obywatelstwo
We wspomnianym dokumencie poruszono też inne wątki. Według jego zaleceń rząd ma stawiać na krótkotrwałe zatrudnienie cudzoziemców, ponieważ potrzeba ich zrozumienia i akceptacji ma być w społeczeństwie niska.

Szansę na dłuższy pobyt lub obywatelstwo polskie mają mieć tylko uczestnicy programów integracyjnych. Za to do Polski mają wracać repatrianci wywiezieni przed laty na Wschód. Ministerstwo ma też nadzieję na powrót chociaż części z 2,5 mln Polaków, którzy wyjechali na Zachód.

Rząd będzie szukał nowych pracowników na miejscu
Rząd chce także szukać pracowników wśród obywateli długotrwale bezrobotnych i osób po 50. Natomiast nie podaje, w jaki sposób chce aktywizować ich do pracy.

Samo MSWiA przyznaje, że do 2030 r. w Polsce będzie brakować 4 mln pracowników. Szacuje się, że polscy przedsiębiorcy działający w przemyśle, budowlance czy transporcie szukają chętnych na kilkaset tysięcy stanowisk.

Ukraińcy uciekną z Polski
Jak pisaliśmy niedawno w INNPoland.pl, polscy pracodawcy boją się, że Ukraińcy zaczną masowo opuszczać Polskę i apelują do rządu o zmiany. Chodzi m.in. o to, że czekanie na zezwolenie na legalną pracę czy pobyt dla pracowników z zagranicy trwa miesiącami. Żmudne procedury zatrudniania cudzoziemców zajmują nawet kilkanaście miesięcy.