Polska ma jedne z najniższych cen w UE. Niestety nasza siła nabywcza ma się średnio

Konrad Siwik
Ceny wielu produktów lecą w górę. Nie da się ukryć, że koszyk, który jeszcze w tamtym roku kosztował 70 zł, dziś waha się w okolicach 100 zł. Szczególnie podrożały produkty spożywcze, a przede wszystkim warzywa. Ma to związek z upałami towarzyszącymi temu latu. Poszerzenie programu 500+ może jeszcze bardziej „podnieść temperaturę”.
Mamy niższe ceny niż reszta UE, ale siła nabywcza u nas kuleje. Fot. Jedrzej Nowicki / Agencja Gazeta
Statystyki przybliżone przez Bussiness Insider pokazują, że maju br. ceny rosły w tempie 2,3 proc. w porównaniu do zeszłego. Najbardziej wzrosły ogólne ceny warzyw i przetworów, bo aż o 15,8 proc. W tym ziemniaki o 88,7 proc. oraz kapusta i cebula o 47,8 proc.

Obecne temperatury przyczyniają się do spadku produkcji warzyw. Zbiory warzyw gruntowych w Polsce zmniejszyły się o 10,4 proc.

Drożeje także mięso
Nie tylko warzywa drożeją. Jak pisaliśmy w INNPoland również ceny mięsa w Polsce pójdą ostro w górę. Ceny drobiu do końca sierpnia mogą wzrosnąć nawet o 4,8 proc. Jak uważają eksperci, ceny hurtowe także wzrosną proporcjonalnie do sklepowych. Ta sytuacja może się ciągnąć przez kilka najbliższych miesięcy. Wołowina ma podrożeć aż o 6,7 proc.


Eurostat, czyli europejski odpowiednik GUS wskazują, że żywność w Polsce należy do jednych z najtańszych w UE, a taniej jest tylko w Rumunii. Niestety nasza siła nabywcza jest słabsza niż u naszych zachodnich sąsiadów.

Badania instytutu GfK pokazują, że średnia siła nabywcza w Polsce w 2018 roku wyniosła 7 228 euro na mieszkańca, co daje nam mniej więcej połowę średniej europejskiej. Dla przykładu mieszkańcy Lichtensteinu mają do wydania 65 438 euro.

Programy socjalne mogą przyczynić się do kolejnego wzrostu cen. Zwiększona ilość pieniędzy na rynku sprawia, że rośnie też popyt w społeczeństwie. 13. emerytura i 500+ podbiły tempo dochodów gospodarstw domowych w drugim kwartale o ok. 1/3. Kolejna wypłata 500+ z wyrównaniem do lipca odbije się na kolejnym wzroście dochodów, a za tym idą wydatki i ceny.

13. emerytura dopiero w lipcu
Spora grupa emerytów poczeka na swoje pieniądze aż do lipca. Większość z nich dostała pieniądze jeszcze przez majówką. Ma to związek z tym, że ZUS wysyła pieniądze w określone dni, czyli 1, 6, 10, 15, 20 i 25 dzień każdego miesiąca.

Jednak 1 maja jest dniem wolnym od pracy dlatego pieniądze zostały wysłane jeszcze w kwietniu. Osoby otrzymujące świadczenia przedemerytalne, dostają pieniądze w tym miesiącu. Zaś w lipcu środki trafią na konta osób, które otrzymują z KRUS emerytury rzadziej, niż co miesiąc.