Satan szufruje pliki i żąda okupu. Uwaga na nowego komputerowego szkodnika
Ransomware o mrożącej prąd w kablach nazwie „Satan” nie dość, że szyfruje pliki na urządzeniu ofiary, a następnie żąda okupu za udostępnienie klucza umożliwiającego ich odblokowanie, to jeszcze wykorzystuje moc obliczeniową komputera do kopania kryptowalut. Ostatnio analitycy z laboratorium FortiGuard firmy Fortinet odkryli kampanię z jego wykorzystaniem.
Specjaliści odkryli dwie nowe funkcje, które wykorzystują podatność urządzeń ofiary. Pierwszą z nich jest dodanie kilku exploitów – w skrócie programów wykorzystujących luki w oprogramowaniu – odpowiedzialnych za zdalne wykonywanie kodu aplikacji internetowych.
Druga funkcja to cryptojacking wykorzystujący moc obliczeniową urządzenia do wydobywania kryptowalut. Taki proceder przyczynia się do zwiększonego poboru energii oraz szybszego zużywania podzespołów, a przede wszystkim procesora. Zainfekowany komputer może także działać na wyższych obrotach i szybciej się przegrzewać.
Nawet największe światowe firmy nie są odporne na ataki wirusów
Często wystarczy jeden prosty mail, by ściągnąć na siebie problemy. W marcu pisaliśmy o tym, że w ciągu kilku dni ceny aluminium zaliczyły rajd. Jedną z przyczyn był atak hakerski na firmę zajmującą się jego przetwórstwem.
Ich systemy dotknął atak programem o nazwie LockerGoga, którego działanie polegało na szyfrowaniu danych na firmowych komputerach, co mogło wpłynąć na produkcję firmy.
Tego typu oprogramowanie najczęściej żąda w zamian za odblokowanie sprzętu konkretnych pieniędzy, a firmy je płacą. Oprogramowanie ransomware coraz częściej pojawia się na komputerach użytkowników.
Okup najczęściej płacą małe i średnie przedsiębiorstwa. Jednak nawet po zapłaceniu okupu, co czwarta firma nie odzyskuje zaszyfrowanych danych.
Hakerzy przejęli tysiące komputerów należących do miasta
Amerykańskie miasto Baltimore wpadło w spore problemy – pisaliśmy w maju. Nieznani sprawcy zablokowali wtedy kilka tysięcy komputerów, należących do miasta i zażądali okupu w zamian za odblokowanie. Co więcej, skrzynki mailowe urzędników również zostały zablokowane.
Celują w korporacje, ale ćwiczą na małych firmach
Nie trzeba umieć uderzać w klawiaturę z szybkością stenotypistki, nie jest wymagany również strój taktyczny w postaci rozciągniętej, poplamionej pizzą bluzy z kapturem. Dzisiaj ktoś, kto chce robić pieniądze na hakerce musi trzymać się właściwie tylko jednej zasady: mierzyć siły na zamiary.
W cyberpół-światku funkcjonują więc zarówno wielkie grupy przestępcze, prowadzące ataki na światową skalę, jak i “płotki”, dla których atrakcyjnym łupem będzie jednorazowy dostęp do niezabezpieczonej, mobilnej sieci.