Prezes Orlenu o przejęciu Lotosu: „Fuzja nie jest po to, by jakiś prezes był większy”

Patrycja Wszeborowska
Celem przejęcia Lotosu przez Orlen jest to, by firma istniała za 10, 15, 20 lat i byśmy konkurowali na rynku – podkreślił w sobotę w Katowicach prezes PKN Orlen Daniel Obajtek. Dodał, że nie wie, czy proces dojdzie do skutku, ale, jak zapewnił, firma robi wszystko, by się udało.
Daniel Obajtek, prezes Orlenu, przekonuje, że fuzja z Lotosem nie jest po to, by jakiś prezes "był większy, mniejszy, miał większe znaczenie". Fot. Wikipedia/domena publiczna
Nie chodzi o to, by jakiś prezes był większy
Kontrowersyjnemu pomysłowi, by Orlen przejął Lotos, najgoręcej dopinguje Daniel Obajtek, prezes Orlenu. Podczas panelu na Konwencji Programowej PiS i Zjednoczonej Prawicy, o której pisze PAP, fuzję polskich koncernów porównał do globalnego giganta paliwowego BP. Jak tłumaczył, kapitalizacja po połączeniu obu firm wyniesie 19 mld dolarów. Kapitalizacja brytyjskiego konkurenta to 130 mld dolarów.

– Jeżeli teraz tego nie zrobimy, to za 10-15 lat konkurencja przyjdzie i po Lotos i po Orlen – ostrzegł Obajtek.


Zaznaczył, że synergie spółek w polskiej gospodarce nie służą temu, by jakiś prezes „był większy, mniejszy, miał większe znaczenie”. „One są potrzebne, byśmy tak naprawdę konkurowali” – podkreślił.

Przejęcie Lotosu przez Orlen
Pomysł połączenia Lotosu z Orlenem budzi sprzeciw, gdyż, jak zauważył Konrad Bagiński z INNPoland.pl, oznacza powstanie państwowego monopolisty w branży paliwowej. „Obawiają się go przede wszystkim konsumenci, którzy nie będą mieli wyboru, gdzie kupić paliwo. Brak konkurencji może oznaczać, iż monopolista będzie dowolnie kształtował ceny ropy i benzyny” – pisał.

Fuzji przyklasnął premier Mateusz Morawiecki, który zachwalał pomysł na antenie Radia Zet, wymieniając potężne koncerny, takie jak Royal Dutch Shell, BP, Total czy Repsol, które według premiera "mają pozycję daleko bardziej monopolistyczną".

Jednak jak zauważyli dziennikarze "Gazety Wyborczej", nie jest to prawdą. Żaden z wymienionych przez Morawieckiego koncernów nie ma monopolu na rodzimych rynkach.

PKN Orlen złożył w środę w Komisji Europejskiej formalny wniosek o zgodę na przejęcie kapitałowe Grupy Lotos. Akceptacja KE jest konieczna - to ona orzecze, czy fuzja nie zaburzy konkurencji na rynku.