Reklama.
Tak, jak się tego spodziewano, średnie ceny paliw nie spadły poniżej pięciu złotych za litr. Dane sugerują, że producenci wbrew wcześniejszym obietnicom w całości przerzucili na kierowców nowy podatek, zwany „opłatą emisyjną” – zauważa serwis Bankier.pl.