Błędne e-dowody będą wydawane jeszcze przez dwa lata. Nie ma w nich wszystkich danych

Patrycja Wszeborowska
Nawet dwa lata Polacy mogą dostawać dowody osobiste z błędem - bez wszystkich danych zapisanych w chipie, o których mówi ustawa – ustaliła stacja RMF24. Resort, który je produkuje, nie uważa, by było to dużym problemem.
Błędne e-dowody mają być wydawane jeszcze przez 2 lata. fot. Sebastian Rzepiel / Agencja Gazeta
Dwa lata z błędnymi e-dowodami
Produkowane niezgodnie z ustawą dowody elektroniczne wciąż będą wydawane, jak podaje RMF24. Do tej pory wyprodukowano już ok. 700 tys. nieprawidłowych e-dowodów, których mikroprocesor nie zawiera imion rodziców oraz nazwiska rodowego. Proceder ma być kontynuowany, gdyż resort nie widzi w tym problemu.

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, do którego zwrócili się dziennikarze stacji, stwierdziło, iż jest to zaledwie „nieścisłość formalno-prawna” i zapewniło, że dokumenty są ważne, pomimo braków. Choć dane, których obecne e-dowody nie mają, miały zostać wykreślone z ustawy, teraz resort wpadł na inny pomysł.


Korygowanie połączone z plamami UE
Poprawianie błędu w dowodach elektronicznych pragnie skoordynować z wdrażaniem nowych przepisów w UE. Parlament Europejski chce bowiem, by w dokumentach wprowadzono również drugą cechę biometryczną, najprawdopodobniej odcisk palca.

– W czerwcu br. zakończone zostały prace nad kolejnym Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie poprawy zabezpieczeń dowodów osobistych. Dlatego postanowiono skoordynować działania mające na celu minimalizację zakresu danych osobowych ze zmianami wynikającymi z przepisów UE" - zdradziło MSWiA.

„W ten sposób polski rząd uniknie też notyfikacji zmiany przepisów, które planowało pilnie zmienić, by wyeliminować błąd. To byłoby przyznanie się do błędu na forum Unii. Wykreślanie danych, których brakuje w chipie, będzie elementem dużej zmiany narzuconej przez Brukselę. Te zmiany mogą jednak pojawić dopiero za dwa lata” – zauważa RMF24.

To nie pierwszy bubel wykryty w e-dowodach. Jak w marcu donosił „Dziennik Gazeta Prawna”, kilkaset sztuk dokumentów miało kluczową wadę - w trakcie produkcji nie wgrał się certyfikat podpisu osobistego. Resort cyfryzacji zapewniał, że chodziło w sumie o 702 e-dowodów.