Ziobro ministerialne pieniądze wydał na salę gimnastyczną. Bo „zapobiega przestępstwom”
Sala gimnastyczna w Raciborzu, dotacje dla straży pożarnej czy fundacja pro life - między innymi na to zostały wydane miliony pochodzące z Funduszu Sprawiedliwości. Aby to było możliwe, szef resortu sprawiedliwości Zbigniew Ziobro wydał specjalne rozporządzenie wykonawcze, zgodnie z którym może wydać pieniądze na wszystko, co "potencjalnie zapobiega przestępstwom".
Informacje na temat osobliwych wydatków resortu sprawiedliwości odnalazła w opublikowanej przez NIK analizie budżetu państwa w 2018 r. Judyta Watoła z „Gazety Wyborczej”. W ocenie kontrolerów duża część pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości, podległego Zbigniewowi Ziobrze i nadzorowanego do czerwca ub. r. przez Michała Wosia, została wydana w sposób budzący wątpliwości.
Choć w zeszłym roku 17,5 mln zł z Funduszu miało powędrować do osób opuszczających więzienie, na ten cel przeznaczono zaledwie kilka milionów. 245 mln zł mieli otrzymać świadkowie i ofiary przestępstw, tymczasem dostali zaledwie 25 mln zł. Reszta wydatków, oprócz 100 mln zł na modernizację Służby Więziennej, jest kontrowersyjna.
107 mln zł wydano na doposażenie ponad 2 tys. jednostek ochotniczej straży pożarnej, 1,4 mln zł otrzymała zarejestrowana miesiąc wcześniej Fundacja Wyszehradzka, a 24 mln dostała Fundacja Komitetu Obchodów Narodowego Dnia Życia. Poza konkursem 6,7 mln zł poszło na Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu, a 1,1 mln zł na remont sali gimnastycznej w w szkole zawodowej w Raciborzu, skąd pochodzi Woś.
Duże pieniądze na dziwne cele
Nie od dziś wiadomo, że każdy obóz władzy publiczne pieniądze rozdziela „po swojemu”, jednak obecny rząd robi to w sposób wyjątkowo spektakularny. Widać to na przykładzie chociażby Polskiej Fundacji Narodowej i sprawozdania finansowego za rok 2017.
PFN jest utrzymywana przez siedemnaście spółek skarbu państwa. W 2016 i 2017 r. na jej konto od fundatorów wpłynęło łącznie 166 mln zł. W 2017 r. z otrzymanych pieniędzy Fundacja wydała 18,2 mln, z czego niemal połowa tej kwoty – 8,4 mln zł – została wydana na kontrowersyjną kampanię „Sprawiedliwe Sądy”, a 1,2 mln zł na pensje siedemnastu osób tam zatrudnionych.
Ciekawe były również wydatki spółki Srebrna, należącej do Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego i związanej z obecną władzą. Jak donosił tygodnik „NIE” w wydatkach firmy reklamowej znalazły się takie kuriozalne pozycje, jak karma dla zwierząt czy dezynsekcja grobowca.