Listonosz przywłaszczał sobie zwroty podatków. Poszkodowanych może być więcej
Długi czas oczekiwania na zwrot nadpłaconego podatku zaniepokoił mieszkankę Środy Śląskiej w województwie dolnośląskim. Pospieszyła na pocztę sprawdzić, co jest powodem tak długiej zwłoki. Na miejscu okazało się, że według dokumentów zwrot podatku już otrzymała... tyle że pieniądze odebrał za nią ktoś inny.
Winny okazał się lokalny listonosz, który z przywłaszczonych zwrotów zdążył uzbierać 5,5 tys. zł, jak podaje „Fakt”. Mężczyzna najpierw podrobił podpisy oszukanych osób na przekazach pocztowych, a następnie pobrał pieniądze.
Na razie średzka policja ustaliła, że poszkodowanych osób było co najmniej trzy, jednak istnieje prawdopodobieństwo, że może być ich więcej. Za swoje czyny listonosz usłyszał trzy zarzuty podrobienia dokumentów i przywłaszczenia powierzonych mu pieniędzy. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Zwrot podatku za 2018
W tym roku na zwrot podatku rzeczywiście trzeba było czekać dłużej. Spowodowały to nowe zasady rozliczania e-PIT za 2018 r. - pracownik, który nie zdążył z wypełnieniem zeznania, został wyręczony przez urzędników. Jednak w takim przypadku na zwrot podatku podatnik musiał czekać o cały miesiąc dłużej.