Światełko w tunelu dla frankowiczów. Ta kobieta wygrała z bankiem, odzyska tysiące złotych

Patrycja Wszeborowska
Sąd Okręgowy w Olsztynie zgodził się z frankowiczką. Kobieta wniosła roszczenie w sprawie dotyczącej kredytu indeksowanego kursem franka szwajcarskiego. Zdaniem kobiety Bank Santander Polska nieprawidłowo przeliczył saldo kredytu wypłaconego w złotych na kwotę wyrażoną we frankach. Sąd poparł wniosek i nakazał instytucji wypłatę ponad 42 tys. złotych. Wyrok jest prawomocny.
Frankowiczka wygrała z bankiem. Sąd Okręgowy w Olsztynie zasądził jej ponad 42 tysiące złotych. fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Frankowiczka dopięła swego
Jak informuje PAP, Ewelina K. w marcu 2007 r. zawarła umowę kredytu z olsztyńskim oddziałem Kredyt Banku S.A. (następcą był Bank Zachodni WBK, a teraz Santander) na cele mieszkaniowe w kwocie ponad 193,3 tys. zł waloryzowanego kursem franka szwajcarskiego na okres 360 miesięcy.

W 2017 r. kredytobiorczyni wniosła pozew do sądu. Domagała się zapłaty na ponad 42,5 tys, zł, gdyż jej zdaniem bank w sposób niedozwolony, nieuprawniony i nieskuteczny dokonał przeliczenia salda kredytu udzielonego i wypłaconego w złotych na kwotę wyrażoną we frankach. Tak samo przeliczał raty kredytu.


Najpierw powództwo zostało oddalone przez Sąd Rejonowy – przyznał kobiecie jedynie 5,9 tys. zł, lecz obie strony złożyły apelacje od wyroku. Teraz Sąd Okręgowy przyznał kobiecie rację i przyznał jej dodatkowe 36,5 tys. zł.

"Niedozwolone klauzule umowne"

– Przewidziane w zawartej przez strony umowie zapisy przewidujące indeksację kredytu do franka szwajcarskiego stanowią niedozwolone klauzule umowne w rozumieniu przepisów kodeksu cywilnego – wskazała sędzia Agnieszka Żegarska, rzecznik prasowa olsztyńskiego sądu.

Według niej skutkiem niedozwolonego charakteru klauzul umownych było ustalenie przez sąd II instancji, że kredytobiorczyni od dnia zawarcia umowy była zobowiązana jedynie do zapłaty udzielonej jej kwoty pożyczki w złotówkach, powiększonej o odsetki i koszty, bez niedozwolonej indeksacji.

To niepierwszy tak korzystny dla frankowicza wyrok. W zeszłym roku decyzją katowickiego Sądu Okręgowego unieważniono umowę na kredyt hipoteczny o wysokości 125 tysięcy złotych. Sąd w sporze dopatrzył się jednego krytycznego punktu: zapisu o tym, że bank ma prawo swobodnego decydowania o kursie tzw. franka indeksującego, co przesądziło sprawę.

Pojawiają się jednak wątpliwości co do wiarygodności takich wyroków. Również w zeszłym roku ujawniono, iż przynajmniej w dwóch sprawach sędziowie mający kredyt we frankach szwajcarskich orzekali na korzyść osób w podobnej sytuacji, o czym pisaliśmy w zeszłym roku.