Chcesz dostać 23 tysiące nagrody? Idź do pracy w Straży Miejskiej w Gdańsku
Strażnicy miejscy w Gdańsku zażądali podwyżek tuż po ujawnieniu wysokości nagród, jakie dostali ich przełożeni. To kwoty od 13 do 23 tysięcy złotych, tymczasem funkcjonariusze od dawna nie widzieli dodatkowych pieniędzy na swoich kontach.
Na liście podpisanej przez komendanta są stanowiska i osoby, które w 2018 r. otrzymały nagrody. Najwięcej pieniędzy trafiły do zastępców komendanta, czyli ok. 23 tys. zł dla każdego. Kierownicy referatów otrzymali ok. 13 tys. zł.
Tymczasem zwykli strażnicy nie widzieli takich pieniędzy. Na najniższym stanowisku zarabia się 3 040 zł brutto. Starszy inspektor zarabia natomiast 4 350 zł brutto. To odpowiednio 2184 i 3098 złotych na rękę. Oczywiście do tego mogą dojść premie, wysługa i dodatki, ale o kilkunastu tysiącach nagrody nie ma mowy.
Strażnicy zobaczyli jednak na własne oczy, że budżet na nagrody jest całkiem spory i zażądali podwyżek lub premii.
Przykład z góry?
A są w Polsce instytucje, które podchodzą do kwestii nagród zgoła odmiennie, co również budzi kontrowersje. Mowa choćby o wytkniętych przez NIK przypadkach niegospodarności w Narodowym Banku Polskim.
Zdaniem kontrolerów największe wątpliwości budził fakt przyznania prawie wszystkim (98 proc.) pracownikom premii w wysokości 6 tys. złotych za „szczególne zaangażowanie w realizację zadań”. Według NIK nagroda została przyznana z okazji stulecia niepodległości Polski.