Maszyna sprawdzała wyraz twarzy kandydatów do pracy. Badała też ton i tempo głosu

Patrycja Wszeborowska
Mimika twarzy, ton głosu czy dobór konkretnych słów - pod tym kątem byli prześwietlani kandydaci do pracy w Unileverze w Wielkiej Brytanii. Sprawdzenia nie dokonywał jednak człowiek, a narzędzie sztucznej inteligencji, które w ten sposób wyłaniało najlepszego kandydata.
Rekrutacja przeprowadzana przez maszynę? To już się dzieje w Wielkiej Brytanii, gdzie narzędzie oparte o sztuczną inteligencję sprawdzało mimikę kandydatów. Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
Kandydat z ekspresyjną mimiką
Technologii do przeprowadzenia rozmowy rekrutacyjnej dostarczyła amerykańska firma Hirevue, o czym informuje serwis telegraph.co.uk. Kandydaci brali udział w rozmowie o pracę za pośrednictwem wideokonferencji na telefonie lub laptopie. Każdy aplikujący otrzymał ten sam zestaw pytań.

Każda odpowiedź kandydata była prześwietlana przez algorytm sztucznej inteligencji, który czerpał z bazy około 25 tysięcy fragmentów mimiki i wyrażeń językowych zebranych wśród kandydatów, którzy wcześniej otrzymali pracę w Unileverze. Ok. 80-90 proc. ostatecznej oceny kandydata zależało od jego umiejętności językowych i werbalnych.


Jakich konkretnie? Maszyna zwracała uwagę na wyrażenia pasywne i aktywne, używanie słowa „ja” lub „my”, czy długość zdania i wybór konkretnych sformułowań. Liczyło się również tempo wypowiedzi - pracownik mówiący zbyt wolno nie utrzymałby przy telefonie znudzonego klienta, zaś pracownika mówiącego zbyt szybko mało kto by zrozumiał.

Technologia analizowała również wyraz twarzy, taki jak unoszenie brwi, zwężanie czy zamykanie oczy, zaciskanie warg, unoszenie brody czy uśmiech, które są ważne w sprzedaży i na innych stanowiskach wymagających kontaktu z klientem.

Szybsza, ale stronnicza?
Jak przekonuje Hirevue, dzięki narzędziu rekrutacja w firmie ma szansę skrócić się z kilku tygodni do zaledwie kilku dni. Jednak technologia nie wszędzie spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem.

Część naukowców cytowanych przez portal ostrzega, że każda sztuczna inteligencja w swoich strukturach ma wbudowane uprzedzenia, opierające się na stereotypach swoich twórców. W ten sposób narzędzie może dyskryminować niektórych kandydatów - chociażby takich, którzy nie radzą sobie z rozmowami rekrutacyjnymi przeprowadzanymi za pośrednictwem wideo.