Skarbówka straszy płacących podatki w terminie. Wysyła im „pisma behawioralne”

Patrycja Wszeborowska
Pismo z Urzędu Skarbowego z informacją o terminowym płaceniu podatków? W taki sposób fiskus „wychowuje” przedsiębiorców, nawet tych płacących w terminie i nie posiadających żadnych zaległości. Listy z przypomnieniem o niekorzystnych konsekwencjach niewywiązywania się z obowiązków podatkowych nazywa „pismami behawioralnymi”.
Groźnie brzmiące pismo z Urzędu Skarbowego okazało się tylko przypomnieniem o terminowej zapłacie. 123rf.com
Groźne pismo
O sytuacji pani Barbary, prowadzącej przedsiębiorstwo w Piasecznie, pisze portal money.pl. W połowie września kobieta otrzymała groźnie brzmiące pismo z Urzędu Skarbowego.

– W związku z brakiem odnotowania wpłat zaliczek miesięcznych na podatek dochodowy od osób fizycznych w 2019 r. z tytułu pozarolniczej działalności, Naczelnik Urzędu Skarbowego w Piasecznie przypomina, iż zgodnie z artykułem 44 ustawy z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych podatnicy osiągający dochody z działalności gospodarczej są obowiązani bez wezwania wpłacać w ciągi roku podatkowego zaliczki na podatek dochodowy – brzmiało pierwsze zdanie.


Kolejne tylko pogłębiły niepokój przedsiębiorcy. Fiskus przypominał bowiem o niekorzystnych konsekwencjach związanych z nieterminowym płaceniem, takich jak odsetki czy karna egzekucja należności.

Po wykonaniu kilku nerwowych telefonów do księgowej i skarbówki, okazało się, że pani Barbara nie zalega z żadnymi płatnościami, a podobne pismo otrzymało wielu sumiennych przedsiębiorców. List jest bowiem „pismem behawioralnym”, przypominającym o obowiązku wpłacania zaliczek.

Jak przypomina portal, pisma behawioralne pojawiły się w 2015 roku i weszły w kanon narzędzi, którymi skarbówka walczy z nieterminowymi przedsiębiorcami.

Kontrole skarbowe
Otrzymanie takiego pisma nie oznacza kontroli skarbowej. Tych zresztą, według zapewnień samej skarbówki, ma być mniej dzięki racjonalizacji postępowań sprawdzających i pomocy przy unikaniu karuzeli VAT.

Jednak słowa to jedno, czyny to drugie. Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, biznes zauważył, że kontroli jest coraz więcej i są bardziej „papierochłonne”. Sprawdziła to firma doradztwa podatkowego inFakt, która spytała przedsiębiorców o ocenę zeszłorocznych zmian prawnych w kontekście prowadzenia działalności gospodarczej.

Blisko połowa badanych przyznała, że doświadcza albo częstszych bezpośrednich kontroli, albo zwiększona liczba kontroli dotyka ich księgowych. Przedstawiciele firm raportują, że "jedną z konsekwencji nowych regulacji prawnych jest większa liczba czynności sprawdzających i wyjaśniających, którym są poddawani przedsiębiorcy".