Spektakularny sukces iPhone'a 11. Takiej sprzedaży się nie spodziewał się nawet Tim Cook
Najnowszy flagowiec firmy z jabłkiem z Cupertino osiąga niebywałe wyniki sprzedażowe. Pozytywnie zaskoczony jest nawet sam Tim Cook, dyrektor generalny Apple we własnej osobie. Na sprzedażowy wzrost iPhone'a 11 miało wpływ wiele czynników, jednak jednym z ważniejszych była zmiana strategii kalifornijskiego techgiganta.
1,1 biliona dolarów – taką wartość osiągnął koncern Apple dzięki sprzedaży najnowszych iPhone'ów 11. Jak podaje Bloomberg.com, sprzedażowy sukces spowodowany jest połączeniem dwóch składowych - niższych cen nowych smartfonów i jednoczesnym zestarzeniem się poprzednich modeli.
Po tym jak w zeszłym roku nie udało się zrealizować gwiazdkowego celu sprzedażowego Apple, firma zdecydowała się obniżyć ceny niektórych smartfonów. Cięcia dotknęły przede wszystkim mających ostatnio premierę iPhone'ów 11. Model podstawowy telefonu został zatem przeceniony do 699 dolarów, czyli był o 50 dolarów tańszy niż poprzedni iPhone XR, przez co bardziej przystępy.
Stare odchodzi do lamusa
Bardziej atrakcyjna cena zbiegła się w czasie ze starzeniem się poprzednich flagowców od Apple – iPhone'ów 6 i 6s, które na przełomie lat 2014/2015 biły rekordy sprzedaży. Słabe baterie, wolne procesory i problemy z aktualizacjami starszych modeli popychają użytkowników iPhone'ow do dokonania nowego zakupu, a jako że fani produktów Apple dokonują wymiany telefonów średnio co cztery lata, nowy iPhone 11 z pewnością przyciąga ich uwagę.
Sprzedaż flagowców idzie tak dobrze, że producenci, którzy dostali polecenie wyprodukowania od 70 do 75 milionów sztuk iPhonów 11 na 2019 roku, usłyszeli, żeby celować w górną granicę. Jak zauważa amerykański serwis, obecnie najlepiej rozchodzi się wersja Pro.
Popularności nowego smartfona nie przeszkodził nawet fakt, że wielu internautów jego wygląd porównało do... palników kuchenki. W dodatku niedawno wyszło na jaw, że podstawowe modele jedenastki są dość podatne na zarysowania.