A wy mówicie, że Ciemnogród. Watykan właśnie wypuścił designerski eRóżaniec

Marcin Długosz
Choć patrząc z Polski tego nie widać, bo całe pole widzenia przesłania średniowieczny Episkopat, Kościół jako instytucja też potrafi być postępowy. Watykan, w walce o millenialsów, wypuścił właśnie inteligentną opaskę, która jest zasadniczo e-różańcem. Żeby uruchomić urządzenie, należy się przeżegnać. Ile kosztuje? Niestety więcej niż "co łaska".
Nowe urządzenie - eRóżaniec, zbudowane na zlecenie Watykanu. To inteligentna opaska połączona z aplikacją Fot. clicktopray.org
Watykan wypuścił swoje nowe urządzenie kontekstowo - w październiku, tradycyjnie różańcowym.

Jak czytamy w komunikacie prasowym, urządzenie nosi nazwę "Click To Pray eRosary". Celem jest: raz - nauka modlitwy różańcowej i wpajanie tego młodym, dwa - modlitwy w intencji pokoju na świecie.

Jak działa eRóżaniec?
Żeby aktywować e-różaniec, gdy opina nadgarstek, należy się przeżegnać. Aplikacja zaoferuje wiernemu odmówienie jednego z trzech rodzajów różańca - zwykły, kontemplacyjny i tematyczny. Jak na inteligentną opaskę przystało, urządzenie będzie spowiadać się aplikacji z postępów noszącego je użytkownika - nie ma odpuszczania "zdrowasiek", aplikacji nie oszukamy. Ta, oprócz modlitw, zliczać będzie także kroki czy spalone kalorie, jak standardowa inteligentna opaska.


Całość, trzeba przyznać, wizualnie prezentuje się nieźle. Mamy 10 paciorków, całość wykonano z agatu i hematytu, elektronika umieszczona jest w krzyżu. Różaniec sprzedawany jest z małą ładowarką indukcyjną - wg zapewnień producenta - tajwańskiej firmy GadgeTek, ma działać do 4 dni, a ładowanie ma trwać poniżej 3 godzin.

Ile kosztuje? Jeśli spodziewacie się ceny co łaska, niestety. Cena urządzenia to 110 dol. (99 euro).

Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, Kościół jako instytucja nie stroni od nowinek technologicznych. W Polsce są parafie, które wprowadziły datki za pośrednictwem e-tacy, czyli terminali.