PKP celowo opóźni pociągi przez zmianę czasu. To nie żart - będą stały na stacjach godzinę

Patrycja Wszeborowska
Ze zmiany czasu z letniego na zimowy, która nastąpi w nocy z 26 na 27 października, ucieszy się wielu. W końcu dodatkowa godzina spania w nocy nie zdarza się codziennie. W gorszej sytuacji znajdą się pasażerowie nocnych przejazdów PKP. Zamiast dodatkowej godziny spania, czeka ich dodatkowa godzina czekania. Taka procedura stosowana jest co roku.
Zmiana czasu z letniego na zimowy spowoduje godzinny postój nocnych pociągów PKP. 123rf.com
Godzina czekania
Jak podaje PKP Intercity, z uwagi na zmianę czasu w nocy z 29 na 30 października, kiedy wskazówki zegara zostaną przesunięte z 3:00 na 2:00, nocne pociągi PKP zatrzymają się na godzinę na najbliższej stacji, aby dotrzeć do celu zgodnie z przyjętym rozkładem jazdy.

Zmiana będzie dotyczyć pasażerów 17 pociągów, głównie TLK. Np. pociąg TLK Mars relacji Kraków Główny - Kołobrzeg na godzinę zatrzyma się na dworcu Warszawa Wschodnia. Następnie ruszy w dalszą trasę, a do celu dotrze zgodnie z przewidywanym czasem dojazdu. Dzięki postojowi kolej dopasuje się do obowiązującego rozkładu.


Jak zauważa przewoźnik, podobna procedura stosowana jest co roku, by nie rozregulować rozkładu jazdy. Podobna sytuacja ma miejsce w przypadku rozkładów autobusów i samolotów. Jednak niedługo może to ulec zmianie. Szykuje ją Komisja Europejska.

Niemiecki relikt z pierwszej wojny światowej
We wrześniu zeszłego roku przedstawiła projekt przepisów w sprawie zniesienia sezonowych zmian czasu w Europie. Na takie rozwiązanie musiałyby się jednak zgodzić wszystkie kraje UE. W Polsce pomysł ma wielu sprzymierzeńców – za pozostaniem przy czasie letnim optuje prawie 80 proc. Polaków.

Jak wyjaśniał Adam Nowiński z naTemat.pl, kluczowe przy ogólnoeuropejskim zniesieniu zmiany czasu będą porozumienia między sąsiadującymi ze sobą krajami. Polska skłania się do przejścia na czas letni, natomiast inne kraje, np. skandynawskie, opowiadają się za czasem zimowym. W marcu tego roku podczas obrad komisji transportu Parlamentu Europejskiego zagłosowano za tym, aby ostatnia zmiana czasu odbyła się w marcu 2021 roku.

Pomysł ma uzasadnienie. "Zmiana czasu co pół roku jest niemieckim wynalazkiem z pierwszej wojny światowej, a jej jedynym celem było zaoszczędzenie energii. Od dziesięcioleci taka korzyść jest kompletnie nieaktualna" – czytamy w raporcie Fundacji Republikańskiej o nazwie "Zła zmiana. Negatywne konsekwencje zmiany czasu".