Ważne zmiany w NFZ. Zapłacą tylko wtedy, gdy lekarz wyleczy pacjenta

Patrycja Wszeborowska
Narodowy Fundusz Zdrowia planuje istną rewolucje. Zamiast płacić za prowadzenie leczenia, zamierza zapłacić jedynie za jego efekty. Choć o odejściu od płacenia za usługę (fee for service) na rzecz płacenia za wyleczenie (fee for performance) mówi się od lat, teraz te obietnice nabrały realnych kształtów.
Aby zmniejszyć kolejki do lekarzy specjalistów i poprawić jakość wykonywanych usług, NFZ chce płacić lekarzom nie za prowadzenie leczenia, a za jego efekt Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
Liczy się efekt, a nie chęci
Wszystko za sprawą nowych wycen, wchodzących w życie od stycznia 2020 roku, które zapowiadają „zmianę filozofii NFZ”, jak pisze „Rzeczpospolita”. Fundusz zmianę podejścia do polskiej służby zdrowia rozpoczyna od pilotażu w podstawowej opiece zdrowotnej (POZ).

Według nowych zasad, jeśli chory trafi na rehabilitację dwa tygodnie od wyjścia ze szpitala i szybciej powróci do pracy, szpital dostanie więcej pieniędzy. O 15 proc. wyższą stawkę kapitacyjną otrzyma również lekarz POZ, który wyśle chorych z grupy ryzyka na badania profilaktyczne. Na największą premię będzie mógł liczyć w przypadku pacjentów z ustabilizowanymi chorobami tarczycy, cukrzycą czy chorobami układu krążenia, którzy zdecydują się kontrolować chorobę u niego, zamiast u specjalisty.


Chodzi oczywiście o pacjentów bez powikłań, niewymagających kontroli specjalistów, dzięki czemu kolejki do tychże staną się mniejsze. Płatność za efekt mogą otrzymać również lekarze sprawujący opiekę nad pacjentami z innymi schorzeniami, m.in. otyłością olbrzymią leczoną chirurgicznie.

NFZ ma problem
W 2018 r. Narodowy Fundusz Zdrowia odnotował niemal 900 mln zł więcej ze składek ubezpieczeniowych, niż zakładał. Niestety, osoby, które myślały, że nadwyżka w kasie automatycznie poskutkuje mniejszymi kolejkami u lekarzy, musimy rozczarować. Zastrzyk gotówki nie zostanie bowiem przeznaczony na poprawę sytuacji w lecznictwie, lecz na jej stabilizację.

Domagający się podwyżek pracownicy medyczni, świadczenia, które zostały wykonane ponad limit wyznaczony w kontakcie z funduszem, czyli tzw. nadwykonania, zwiększone opłaty za media, energię i dla dostawców, a także zaostrzone normy zatrudnienia pielęgniarek - to wszystko wymaga niemałych środków finansowych. Na to została przeznaczona podwyżka.