Nadchodzi rewolucja. Pełny ZUS od każdej umowy zlecenia

Katarzyna Florencka
PiS szykuje niespodziankę dla przedsiębiorców akurat w czas na Nowy Rok. Już od stycznia koszty zatrudnienia osób na umowie zleceniu mogą gwałtownie wzrosnąć: rząd planuje wprowadzić pełny ZUS od każdej umowy zlecenia.
PiS chce, żeby już od stycznia pełne składki ZUS były odprowadzane od każdej umowy zlecenia. Fot. Michal Ryniak / Agencja Gazeta
ZUS od umowy zlecenia
Według aktualnych zasad, składki ZUS za umowę zlecenie odprowadzane są tylko do wysokości minimalnego wynagrodzenia. Bardzo podobnie jest w sytuacji, w której pracownik zatrudniony jest w danej firmie na umowie o pracę, z kolei w innej wykonuje zlecenie – jeśli tylko w pierwszej otrzymuje pensję minimalną, od drugiej umowy składka w ogóle nie jest odprowadzana.

Tego typu „łączone” umowy są jedną z najpopularniejszych w Polsce metod optymalizacji. I właśnie ten proceder postanowił ukrócić rząd, jak wynika z informacji „Dziennika Gazety Prawnej”.


Gazeta ustaliła, że PiS szykuje projekt zmian w przepisach dotyczących składek. Po zmianie pełny ZUS „na pewno” mają płacić osoby zatrudnione tylko na umowie zlecenie. Bardzo prawdopodobne jest jest, że oskładkowane zostaną również „łączone” umowy.

– Nowe zasady mogą zacząć obowiązywać już w przyszłym roku – stwierdza w rozmowie z „DGP” członek rządu.

PiS szuka pieniędzy dla ZUS
Wyższe składki będą oznaczać wyższe koszty dla pracodawców, jednak równocześnie znacznie polepszą sytuację ZUS: miałyby zasilić ją dodatkowymi 3 mld zł rocznie. A to jest kwota, którą Zakład na pewno nie pogardzi – zwłaszcza, że o dramatycznej sytuacji finansowej ZUS głośno mówi już nawet członek jego rady nadzorczej Robert Gwiazdowski.

Jak stwierdził Gwiazdowski, Fundusz Ubezpieczeń Społecznych – na który trafiają nasze składki emerytalne – jest "trwale deficytowy". I niewiele da się na to poradzić przy obecnej sytuacji demograficznej.

PiS miał nadzieję na to, że wpływy do kasy ZUS wzrosną po zniesieniu limitu 30-krotości składek, jednak ten projekt został gwałtownie oprotestowany przez Porozumienie Jarosława Gowina.

NBP pomoże budżetowi
W ubiegłym tygodniu NBP zdecydowało się na zmianę systemu zawiązywania rezerw na ryzyko kursowe. Po zmianie z wyniku finansowego NBP częściowo "wyłączony" zostanie najbardziej zmienny element, czyli różnice kursowe. Oznacza to, że w 2020 r. NBP zasili budżet ok. 9 mld zł, którymi według obecnych zasad musiałby uzupełnić rezerwę na pokrycie ryzyka zmian kursu złotego do walut obcych.