Zakaz handlu jeszcze ostrzejszy. Zakupy w Polsce zrobisz tylko w te siedem niedziel

Patrycja Wszeborowska
Kolejne zaostrzenie ustawy o zakazie handlu w niedziele czeka Polaków już za niecałe dwa miesiące. Od przyszłego roku niedziel handlowych będzie jeszcze mniej, ale to niejedyne zmiany, jakie zostaną wprowadzone.
Od 2020 roku zostanie wprowadzony pełen zakaz handlu. Rząd co prawda mówi o jego złagodzeniu, jednak na razie nic w tej sprawie nie poczyniono. Fot. Karol Piętek / Agencja Gazeta
Pełen zakaz handlu od 2020
Niedziel, w których zrobimy zakupy, będzie jeszcze mniej, niż dotychczas. W 2019 roku zakupy możemy robić w każdą ostatnią niedzielę miesiąca, tymczasem od stycznia handel będzie dozwolony jedynie w dwie niedziele przed świętami Bożego Narodzenia, niedzielę przed Wielkanocą oraz ostatnie niedziele stycznia, kwietnia, czerwca i sierpnia.

Wynika to z Ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni. Oznacza to zatem, że w ciągu następnego roku niedziel, w których będą czynne sklepy, będzie zaledwie siedem i będzie to 26 stycznia, 5 kwietnia, 26 kwietnia, 28 czerwca, 30 sierpnia, 13 grudnia oraz 20 grudnia 2020 roku.


Ale to niejedyne zmiany. Handel w dni poprzedzające Wielkanoc i Boże Narodzenie ustawowo zostanie skrócony do 14:00. Oznacza to, że 11 kwietnia 2020 roku i 24 grudnia 2020 roku trzeba się będzie pospieszyć z zakupami.

Nie wszyscy pogodzili się ze zmianami
Mniej więcej jednej trzeciej Polaków zakaz handlu przypadł do gustu. Jedna czwarta jest przeciwna temu rozwiązaniu, reszta przeszła nad tym do porządku dziennego. Wygląda jednak na to, że w obliczu niezadowolenia, które wzbudzi pełny zakaz handlu, w obozie rządzącym rozważanych jest kilka scenariuszy złagodzenia zakazu.

Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, rząd pracuje nad zmianami, które miałyby oficjalnie umożliwić dorabianie w niedzielę w sklepach studentom i emerytom. W nowelizacji ustawy miałaby się również znaleźć zmiana nadająca status placówki pocztowej jedynie Poczcie Polskiej, przez co tysiące Żabek musiałoby pozamykać swoje sklepy w niehandlowe niedziele.

Rozważana jest również opcja wykluczenia spod zakazu handlu placówek w miejscowościach turystycznych. Może to być jednak dość problematyczne z uwagi na zdefiniowanie pojęcia "miasta turystycznego", którym może być zarówno kurort nad morzem, jak i Kraków, który przecież wielkie pieniądze czerpie właśnie z działalności skierowanej pod turystów.