Drogie życie kierowcy. Ubezpieczenia znowu podrożeją, głównie przez wypadki... sprzed lat

Konrad Bagiński
Po raz kolejny zmieniły się przepisy dotyczące ubezpieczeń. Firmy sprzedające polisy szykują się do podwyżek, bo ich zadaniem będzie teraz również wyrównywanie strat spowodowanych nawet wiele lat temu.
Ofiary wypadków sprzed wielu lat nie mogą pozostać bez pieniędzy - stąd podwyżka OC. Fot. Robert Robaszewski / Agencja Gazeta
Czy będzie nowy powód do podwyżki składek OC? Owszem. Niedawno zmieniły się przepisy dotyczące wyczerpywalności sum gwarancyjnych z OC. Jaki wpływ będzie to miało na składki obowiązkowych polis? Skala nie jest znana, ale podwyżki raczej będą.

Zmiany wpływające na możliwość podwyżek w polisach OC są dwie. Jedna to podwyższenie płacy minimalnej, co z kolei przekłada się na wysokość kary za brak ubezpieczenia. Teraz ta niefrasobliwość będzie kosztowała już nie 2600 zł, ale 2950 zł w przypadku spóźnienia od 4 do 14 dni. Większy poślizg z terminem będzie oznaczał konieczność zapłacenia już nie 4500 złotych, ale 5200 zł. Te przepisy raczej nie spowodują jakichś znaczących podwyżek OC, ale zrobi to z pewnością inna zasada.


Chodzi o zbyt niskie limity odpowiedzialności ubezpieczycieli obowiązujące np. w połowie lat 90. Stanowią obecnie problem dla osób poważnie poszkodowanych na drodze.

Ofiary ciągle potrzebują pieniędzy
– Takie osoby na wskutek długotrwałej choroby lub rehabilitacji wyczerpały bowiem limit odpowiedzialności ubezpieczyciela, który obowiązywał przed laty – wyjaśnia Andrzej Prajsnar, ekspert porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl, cytowany przez portal StrefaBiznesu.pl.

Chodzi na przykład o sytuacje, gdy ofiara wypadku sprzed lat ciągle wymaga rehabilitacji albo musi dostawać od ubezpieczyciela świadczenia rentowe. Środki gwarantowane przez stare polisy dawno się wyczerpały, ale takich osób nie można przecież zostawić na lodzie.

Aby ich renta się zwiększyła, muszą pozwać ubezpieczyciela o podniesienie progu, jednak wiąże się to z kwotami, których poszkodowani często nie mają. Bywa również, że proces sądowy trwa latami, przez co zostają oni bez środków do życia.

Suma gwarancyjna OC dla kierowców z połowy lat 90. wynosiła równowartość 600 000 euro w odniesieniu do jednego zdarzenia. Dziś limity są o wiele większe i mają być jeszcze podwyższone.

Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny przy pomocy swoich dochodów pokryje wydatki związane z zastosowaniem aktualnych sum gwarancyjnych do wypłaty "starych" rent. Część kosztu nowych regulacji mogą ponieść ubezpieczyciele poprzez wyższe obowiązkowe wpłaty na rzecz Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego.

Warto też pamiętać, że Polacy są coraz bardziej świadomi sztuczek, jakie stosują firmy ubezpieczeniowe i nie dają się na nie nabierać.