Ryanair oberwał od sądu. Ten wyrok może oznaczać koniec opłat za bagaż podręczny
Zasady Ryanaira dotyczące opłat za bagaż podręczny są "przesadne" – stwierdził hiszpański sąd, nakazując równocześnie taniemu przewoźnikowi zwrot opłaty pobranej od jednej z pasażerek.
Z tymi zasadami nie zgodził się jednak ostatnio sąd w Hiszpanii. Ocenił, że Ryanair bezprawnie zażądał dodatkowej opłaty za ok. 10-kilogramowy bagaż podręczny pasażerki podróżującej z Madrytu do Brukseli. Ryanair będzie musiał zwrócić pasażerce 20 euro wraz z odsetkami.
Nie tylko 20 euro
Ta kwota jest niewielka, jednak w dłuższej perspektywie może bardzo mocno irlandzkiego przewoźnika zaboleć. Jak bowiem pisze BBC, sędzia uznał, że dodatkowa opłata za bagaż podręczny jest sprzeczna z hiszpańskim prawem i nakazał usunięcie tego zapisu z warunków umowy zawieranej z pasażerami.
Jak tłumaczy za PAP serwis bankier.pl, hiszpański sąd powołał się werdykt Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 2014 r., w którym znalazło się stwierdzenie, że bagaż podręczny jest "nieodłącznym" ekwipunkiem pasażera, za który nie należy pobierać dodatkowych opłat.
Od werdyktu nie można składać już apelacji na terenie Hiszpanii. Sam Ryanair jednak zapowiada, że nie zmieni swoich zasad. W oświadczeniu firma poinformowała, że decyzja sądu "nie wpłynie na politykę firmy dotyczącą bagażu".
Nowa baza Ryanaira
Tymczasem irlandzki tani przewoźnik umacnia swoją bazę w naszym kraju. Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, Ryanair uruchomił niedawno na katowickim lotnisku swoją nową polską bazę. Z tej okazji dołożył również aż 12 nowych tras z Katowic i zapowiedział, że zamierza tam obsługiwać 1,25 mln pasażerów rocznie.
Jak tłumaczyła Olga Pawlonka z Ryanair, powstanie bazy umożliwia uruchomienie połączeń wylatujących z Katowic wcześnie rano i wracających późnym wieczorem.