Sieć 5G to nie tylko szybszy Netflix. To również ochrona amazońskich lasów deszczowych

Patrycja Wszeborowska
W kontekście rozmów o sieci 5G mało kto pomyśli o ochronie środowiska. Prędzej na myśl przyjdzie nam pobranie filmu w trzy sekundy czy możliwość konsultacji specjalistycznych podczas skomplikowanych operacji chirurgicznych. Tymczasem oprócz tego, że najszybsza sieć na świecie zużywa 90 proc. mniej energii elektrycznej niż 4G, to również okazuje się nieoceniona w przypadku ochrony lasów deszczowych i zagrożonych gatunków.
Za pomocą tego niepozornego urządzenia - telefonu w wodoodpornej, ładowanej przez promienie słonecznej kapsule - można chronić las tropikalny. Youtube.com / Mashable
Słuchanie odgłosów dżungli
– Technologia może zrobić różnicę nawet w najbardziej niedostępnych miejscach na świecie – przekonuje Topher White, założyciel i CEO Rainforest Connection, firmy zajmującej się ochroną lasów tropikalnych i zagrożonych gatunków zwierząt. Udało mu się opracować technologię, która „słucha” lasów i wyłapuje odgłosy nielegalnej wycinki drzew, stanowiącej ok. 50-90 proc. działalności leśnej.

Choć brzmi to trochę jak science fiction, Rainforest Connection rzeczywiście słucha odgłosów dżungli - niedowiarków odsyłamy do specjalnej, darmowej aplikacji o tej samej nazwie, która dostarcza użytkownikom streamingu na żywo z „rozmów” tropikalnych stworzeń Ameryki Południowej.


A wszystko dzięki nowym technologiom, sztucznej inteligencji i chmurze. Opracowana przez Tophera White’a strategia ochrony lasu deszczowego przed nielegalną wycinką, otrzymała patetyczne miano „Strażników”. Obrońcy lasu to wyposażone w systemy dźwiękowego monitorowania stare smartfony Huawei, umieszczone w odpornej na wilgoć i zasilanej energią słoneczną kapsule, która wisi na drzewach. Niby proste do wykonania, a jednocześnie genialne w swej prostocie.

Strażnicy lasu
Najwięcej trudności sprawiło twórcy nie umieszczenie telefonu w kapsule, przypięcie mikrofonu i wspięcie się na drzewo, a same wyłapywanie dźwięków piły łańcuchowej lub przejeżdżającej ciężarówki, które giną w bogactwie odgłosów amazońskiej dżungli.
Topher White podczas konferencji The Brussels 5G Assembly organizowanej przez Huaweifot. INNPoland.pl

Po miesiącach pracy aplikacja jest w stanie rozszyfrować dźwięki natury i wyłapać te towarzyszące nielegalnej wycince drzew. Potrafiąca działać w obszarze 3 km i nieprzerwanie przez dwa lata technologia zbiera dane, przesyła je do chmury, po czym analizuje - do czasu aż znajdzie dźwięk, który uzna za niebezpieczny.

Wtedy wysyła SMS lokalnej, rdzennej ludności, która od lat często samowolnie pełni rolę strażników lasu. To ludzie, którzy na własną rękę podejmują się ochrony miejsca swojego zamieszkania i odstraszają nielegalnych drwali. Jak przyznaje w rozmowie z INNPoland.pl Topher White, lokalni strażnicy nie zawsze mogą liczyć na pomoc z góry.

– Rządy i struktury policyjne krajów Ameryki Południowej czy Afryki często są skorumpowane i współpracują z potężnymi kartelami, prowadzącymi nielegalną wycinkę drzew – tłumaczy. – Jednak nie zawsze tak jest, gdyż wielu strażników lasu to również pracownicy rządowi, ochroną zajmują się także organizacje non-profit – dodaje.

Słuchające puszczy telefony sprawiają również, że przestępstwo jest wykrywane wcześniej. Ryzyko konfliktu zbrojnego między drwalami a lokalnymi strażnikami jest tym większe, im więcej czasu i pieniędzy zaangażował w nielegalną wycinkę kartel. – Dzięki szybkiej interwencji obie strony mogą zakończyć spór, używając wyłącznie słów i nie prowokując niebezpiecznych sytuacji – tłumaczy White.

5G wesprze klimat
Dlatego pracownicy Rainforest Connection tak bardzo podekscytowani są coraz prężniej rozwijającą się siecią 5G. Dzięki niej przesyłanie danych między umieszczonymi na drzewach urządzeniami a lokalnymi strażnikami przepływ informacji stanie się jeszcze szybszy, a interwencja bardziej skuteczna i mniej niebezpieczna.