Jeżdżąc tym autem, przyczyniasz się do zabijania planety. Większą emisyjność ma tylko energetyka
SUV-y mają katastrofalny wpływ na naszą planetę. Zajmują drugie miejsce na liście czynników zwiększających globalną emisję. Międzynarodowa Agencja Energii podaje, że tylko energetyka produkuje więcej dwutlenku węgla.
SUV-ów SUV-owi nierówny
Jak wynika z opublikowanego w tym miesięcy raportu Międzynarodowej Agencji Energii, w ciągu ostatniej dekady SUV-y stały się drugą co do wielkości przyczyną wzrostu emisyjności. Więcej dwutlenku węgla do atmosfery wypuszcza tylko sektor energetyczny.
Oczywiście nie wszystkie wielkie auta emitują tyle samo dwutlenku węgla. Jak czytamy, w Wired, 4Runner emituje znacznie mniej niż Mercedes G550, Jeep Grand Cherokee czy Nissan Armada. Jeszcze mniej śladu węglowego zostawiają hybrydowe modele.
Ekologia przegrywa z bezpieczeństwem
Te sportowe pojazdy użytkowe są niestety szalenie popularne wśród kierowców. Jeszcze w 2010 r. co piąty kupujący sięgała po takie auto, dziś robi to co drugi. Powód? Nikt kupując auto, nie kieruje się jego emisyjnością, tylko bezpieczeństwem. Wielkość i napęd na cztery koła sprawiają, że czujemy się w tego typu pojazdach bezpieczniej.
Większość z nas kupuje jednak takie auta, bo mają je wszyscy inni, bo SUV to symbol statusu. W kontekście ich wielkiej emisyjności to bardzo słabe motywacje. Nie jest oczywiście tak, że gdybyśmy zrezygnowali z takich aut, to uratowalibyśmy planetę. By zatrzymać katastrofę ekologiczną musimy podjąć znacznie więcej małych decyzji.
Możemy się przyczynić do odradzania populacji wielorybów, możemy zrezygnować z plastiku, możemy robić zakupy w ciucholandach i jeszcze wiele innych drobnych rzeczy.