120 mln euro na sprzątnięcie jednego śmiecia z orbity. Misja rozpocznie się dopiero za pięć lat
W 2025 r. rozpocznie się misja ClearSpace-1. Sprzątnięcie jednego śmiecia z orbity pochłonie aż 120 mln euro z budżetu Europejskiej Agencji Kosmicznej. Będzie to początek szeroko zakrojonej akcji oczyszczania orbity.
To początek akcji oczyszczania Kosmosu
ESA ma nadzieję, że misja ta zapoczątkuje szeroko zakrojoną akcję oczyszczania orbity. Jan Wörner, dyrektor generalny Agencji, informuje również, że problem kosmicznych śmieci mogą uregulować tylko przepisy. By zatrzymać ten proces, trzeba wprowadzić prawo, które będzie zmuszało tych, którzy wystrzelą satelitę, do jego usunięcia po zakończeniu misji.
Śmieci poruszają się w sposób nieskoordynowany. Zagrażają więc m.in. Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, satelitom telekomunikacyjnym i obserwacyjnym oraz załogowym statkom kosmicznym.
Śmieci wysyłamy w Kosmos od ponad 60 lat
Historia kosmicznych śmieci i zaczęła się w październiku 1957 roku. Wtedy ZSRR wystrzelił w przestrzeń kosmiczną pierwszego Sputnika. Od tego czasu minęło ponad 60 lat, a na orbicie w tym czasie zgromadziły się tony śmieci, m.in. stare części rakiet, prawie 3 500 nieistniejących satelitów i ok. 750 000 mniejszych fragmentów. Jak podaje „The Guardian” krążą one po orbicie z prędkością nawet 20 000 km/h.
Żeby lepiej zobrazować sobie to, jak wiele żelastwa krąży wokół Ziemi, wystarczy obejrzeć wizualizację dra Stuarta Greya z University College London, przygotowaną dla United Kingdom's Royal Institution