Nieoprocentowana pożyczka na sto lat od obywateli dla państwa. Brzmi jak żart, ale nim nie jest

Patrycja Wszeborowska
Minister finansów Tadeusz Kościński chce zachęcić Polaków do wyłożenia pieniędzy na swoje państwo. Jak zauważył, krajanie znad Wisły trzymają w gotówce około 220 mld złotych, przez co środki nie pracują dla gospodarki tak efektywnie, jakby mogły. Dlatego też proponuje Polakom, aby ci pożyczyli te pieniądze państwu w formie obligacji nawet... na sto lat.
Minister finansów Tadeusz Kościński pragnie, by Polacy ulokowali swoją gotówkę w nieoprocentowanych i trwających nawet 100 lat obligacjach skarbowych. Fot. Tomasz Stańczak / Agencja Gazeta
Obligacje na sto lat lub jeszcze dłużej
O projekcie zachęcenia Polaków do lokowania pieniędzy w obligacje państwa szef resortu finansów Tadeusz Kościński powiedział w rozmowie z portalem businessinsider.com.pl. Jak zauważył, w Polsce model inwestowania w obligacje jest mało popularny, w przeciwieństwie np. do rynku brytyjskiego, gdzie aż 11 proc. oszczędności obywateli jest ulokowana w takiej formie.

– Polacy trzymają w gotówce około 220 mld zł. Dodatkowo ponad półtora biliona złotych znajduje się na rachunkach oszczędnościowych. Te pieniądze nie pracują dla gospodarki tak efektywnie, jakby mogły i możemy próbować to zmienić. Myślę o emisji mało popularnych w Polsce, a bardzo bezpiecznych dla inwestorów obligacji zerokuponowych – przekonywał.


Według jego pomysłu obligacje nie byłyby 3-, 5- czy 10-letnie, a nawet stuletnie. – Po co robić emisję na krótkie okresy. To mogą być inwestycje praktycznie bezterminowe – mówił.

Brak oprocentowania
Co więcej, nowe obligacje skarbowe miałyby nie być oprocentowane. Jednak jak wskazał minister, tym razem w rozmowie z money.pl, brak zarobku nie odstraszałby inwestorów, ponieważ byłyby to obligacje, które dają inne możliwości, np. wygraną „ciekawej, atrakcyjnej nagrody” podczas organizowanej przez resort loterii.

– Może to oczywiście być spora suma pieniędzy, np. milion złotych albo zupełnie inna nagroda, której tak po prostu nie można kupić w żadnym sklepie. Mam tu pewne pomysły, ale na razie jeszcze nie chcę ich zdradzać. Chciałbym, żeby takie obligacje zerokuponowe były na dowolnie długi czas. Może to być rok, ale także 5, 10 czy nawet 50 lub 100 lat. A każdy kolejny okres, to nowe szanse na wygranie ciekawych nagród – wskazywał Kościński.

Nieoprocentowane obligacje nawet na sto lat to w zasadzie darmowa pożyczka dla państwa prosto z kieszeni obywateli. Zwyczajne obligacje pozwalają na kilkuprocentowy zarobek, niekiedy konkurencyjny z oprocentowaniem kont bankowych. Jednak szef resortu jest przekonany, że jego pomysł nie wzbudzi polemik, ponieważ nabywcy obligacji mieliby satysfakcję z pomocy państwu. Poza tym ich oszczędności trzymane w formie gotówki i tak nie przynosiłby żadnego zysku.

Tadeusz Kościński to zaufany człowiek Mateusza Morawieckiego. Mężczyzna zna się z premierem jeszcze z czasów pracy w Banku Zachodnim WBK. Od momentu przejęcia władzy przez PiS w 2015 roku, zdobył już doświadczenie ministerialne - od lipca bieżącego roku był wiceministrem finansów, od stycznia 2018 roku pełnił funkcję podsekretarza w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii, a wcześniej, od listopada 2015 roku, obejmował stanowisko zastępcy ministra rozwoju.