Pracownicy biedniejsi niż ich podopieczni. NIK o sytuacji w pomocy socjalnej

Patrycja Wszeborowska
Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła, jak wygląda organizacja systemu pomocy społecznej. Wnioski, choć są zatrważające, raczej nie zaskakują. Okazuje się, że pracowników socjalnych jest zbyt mało, zaś ci, którzy pracują, swoje obowiązki wykonują w stresie, często są przeciążeni zadaniami oraz narażeni są na agresję fizyczną i słowną. Niektórzy są nawet mniej zamożni niż właśni podopieczni.
Pracownicy socjalni są przeładowani pracą i obowiązkową biurokracją. Wielu z nich jest narażonych na agresję słowną i fizyczną, a część zarabia mniej niż ich podopieczni. Fot.Tomasz Wiech / Agencja Gazet
Karygodne położenie
Opłakana sytuacja pracowników socjalnych nie pozwala w pełni na skuteczną realizację zadań w zakresie pomocy społecznej – tak można podsumować wynik najnowszej kontroli NIK. Choć ośrodki pomocy społecznej starają się prawidłowo organizować pracę swoich pracowników, zbyt mało mają ludzi i pieniędzy.

W efekcie pomoc udzielana jest jedynie na podstawowym poziomie i tylko w najpoważniejszych przypadkach. Jednocześnie pracownicy, przeciążeni obowiązkami, są w zdecydowanej większości niezadowoleni ze swojej pracy i sfrustrowani. Wielu z nich zniechęconych jest nadprogramową liczbą obowiązków (w aż 46 proc. ośrodków na jednego pracownika przypada ponad 150 podopiecznych zamiast ustawowych 50), nadmierną biurokracją oraz niskimi zarobkami (64,6 proc. badanych).


Z przywoływanego przez NIK badania MRPiPS w 2017 r. wynikło, że średnie wynagrodzenie pracownika socjalnego wyniosło 3292 zł. Co więcej, część podopiecznych uzyskiwała wyższe świadczenia pomocowe niż pracownik socjalny wynagrodzenie. W jednym z bardziej ekstremalnych przypadków podopieczny objęty pomocą gminy otrzymywał świadczenia w wysokości 8362 złotych.

Pod nawałem obowiązków
Pracownik socjalny, realizując zadania z kilkudziesięciu ustaw, w ciągu zaledwie jednego miesiąca przeprowadzał ok. 20-30 wywiadów środowiskowych, rozpatrywał kilkadziesiąt wniosków, brał udział w kilku interwencjach, musiał kontaktować się z ok. 10 instytucjami oraz brał udział w co najmniej 1-2 programach samorządowych lub krajowych. Na przeciążenie liczbą podopiecznych oraz nadmiar pracy biurowej, która utrudnia właściwe wykonanie zadania skarżyło się 84 proc. badanych.

Mimo dużej odpowiedzialności, która spoczywa na barkach pracowników socjalnych, ci często czują się niedoceniani. Większość z nich denerwuje brak uznania i szacunku społecznego - nie doświadcza tego aż 64,6 proc.

Również program 500 plus przysporzył przeciążonym pracownikom systemu pomocy społecznej dodatkowej roboty. Jak pisaliśmy w kwietniu br., wielu z nich zastanawiało się nad ogólnopolskim strajkiem. Czarę goryczy miało przelać rozszerzenie rządowego dofinansowania na pierwsze dziecko, przy jednoczesnym obcięciu środków na obsługę tego programu.