Kurierzy to królowie świąt. W Wigilię popracują do 15, ale zarobią nawet 6 tys. na czysto

Patrycja Wszeborowska
Kurierzy pracujący dla Rafała Brzoski, prezesa InPostu i twórcy Paczkomatów, w Wigilię będą dostarczać przesyłki aż do godz. 15.00, czyli dłużej niż będą otwarte sklepy. Jednak nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Jak twierdzi Brzoska, jego pracownicy zarabiają dziś najwięcej wśród polskich operatorów.
Kurierzy pracujący dla Rafała Brzoski popracują w Wigilię aż do 15.00. Jednak dzięki temu zarobią sporo pieniędzy. flickr.com / Public Domain
Kurierzy popracują długo
InPost jako jedyny w Polsce operator logistyczny wprowadza gwarancję na dostarczenie paczki na czas przed świętami Bożego Narodzenia, jak pisaliśmy w INNPoland.pl. Firma zapewnia, że do odbiorców zdążą trafić również przesyłki nadane dopiero 20 grudnia.

To oznacza, że kurierzy firmy popracują nawet w Wigilię. Potwierdza to w rozmowie z portalem money.pl Rafał Brzoska, szef InPostu i właściciel marki Paczkomaty. Jak zauważa, zatrudnieni przez niego ludzie w dzień przed świętami Bożego Narodzenia będą roznosić przesyłki aż do 15.00.


– Średnia rynkowa w tej chwili już waha się między 4 a 6 tys, złotych. 3,5 tys. zdarza się już rzadko – tłumaczy w rozmowie z portalem. – Najczęściej kurierzy prowadzą własny biznes - po to, by móc np. koszty samochodu czy paliwa odliczyć od podstawy opodatkowania, czyli prowadzą własną działalność gospodarczą. Najczęściej w swojej firmie pracują od 8 do 10 godzin – dodaje.

Jak zapewnia, w sezonie zimowym, gdy pracy jest najwięcej, lecz który trwa tylko do 23 grudnia, miesięczne wynagrodzenie sięga 5-6 tys. na rękę, po odliczeniu wszystkich kosztów takich jak paliwo czy podatki.

– U nas kurierzy mogą otrzymać to samo wynagrodzenie, pracując realnie 8 godzin. Mają swoje paczki przygotowane, właściwie planują swój rejon - wyposażyliśmy kurierów w software, który planuje im całą trasę. Dzięki temu są w stanie nie robić pustych przebiegów, omijać korki i być rzeczywiście efektywniejszymi. Nasi konkurenci muszą pracować dłużej - często 12 godzin – chwali się Brzoska.

Wygórowane oczekiwania klientów
Jak wyjaśnialiśmy w INNPoland.pl, kurierzy to jedna z najmniej lubianych profesji w Polsce. Kurierzy stopniowo zajmują miejsce taksówkarzy czy mechaników samochodowych jako jedna z najmniej lubianych branż w sektorze usług. Niemal codziennie pojawiają się kolejne skargi - na nieterminowość, brak kontaktu lub kontakt w godzinach pracy, kiedy adresata na sto procent nie zastanie się w domu, na porzucanie paczek u przypadkowego sąsiada, na zniszczenia, fatalną obsługę klienta.

Jednocześnie wielu klientów ma nieco wygórowane oczekiwania wobec usług kurierskich. Według badań „Rzeczpospolitej”, czytając "dostawa kurierem", aż 11 proc. z nas uważa, że oznacza to "tego samego dnia, którego złożono zamówienie". Dla 35 proc. jest to "następny dzień", 36 proc. zakłada, że chodzi o "w ciągu dwóch dni". To nierealne oczekiwania na co dzień, nie mówiąc już o świętach.