Gadżety, które przestają nimi być. Jakie urządzenia trzeba kupić w 2020 roku?
Kiedyś - ledwo działające prototypy, w które inwestowali nieliczni i z reguły dość dobrze uposażeni, zapaleńcy; dzisiaj - urządzenia, bez których, owszem, da się żyć, ale jest to życie zdecydowanie mniej wygodne. Czy to jeszcze gadżety, czy już “must-haves”? Sprawdźcie. Oto nasza lista urządzeń, których zakup zdecydowanie warto rozważyć w tym roku.
Zaskoczenie, że na pierwszym miejscu pojawia się właśnie urządzenie do podgrzewania tytoniu powinno być tylko chwilowe. Potem przyjdzie refleksja: jeszcze niemal dekadę temu wielu z nas nie wyobrażało sobie baru z zakazem palenia. Ba, nie wyobrażaliśmy sobie dnia (poranka? Wieczora? Godziny?) bez wymykania się na dymka.IQOS
Dzisiaj zdrowy - dosłownie - rozsądek bierze górę. I jeśli nawet nie mamy go na tyle, aby zrezygnować z palenia całkowicie, rynek oferuje wiele alternatyw, w tym właśnie podgrzewacze tytoniu, takie jak IQOS.
Wynalazek koncernu Philip Morris ma nad konkurencją kilka przewag, co w kontekście środków, jakie przeznaczono na jego rozwój i ciągłe badania, nie powinno dziwić. Pomijając dopracowany design czy jego kompaktowe rozmiary, IQOS wygrywa przede wszystkim tym, że na tyle, na ile to możliwe pozwala odwzorować rytuał “palenia”: wyciągamy wkład z paczki, “zapalamy” (czyli wkładamy do ustnika), a kiedy “wypalimy” - wyrzucamy “niedopałek”.
Fot. 123rf.com / Oleksii Hulak
W departamencie gadżetów, które mają za zadanie poprawić jakość życia nie mogło zabraknąć oczyszczaczy powietrza. Obserwując zalane alarmującą czerwienią mapy smogowe, chcąc nie chcąc musieliśmy zacząć zastanawiać się, czy te buczące głośniej lub ciszej urządzenia naprawdę “coś dają”.Oczyszczacz powietrza
Okazuje się, że dają - o ile, oczywiście, weźmiemy pod uwagę takie kwestie, jak moc urządzenia i wielkość pomieszczenia, w którym zamierzamy je ustawić. Oczyszczacz, który ma optymalne warunki do pracy może pomóc zredukować liczbę cząsteczek PM 2,5 nawet 5-6-krotnie.
Fot. materiały prasowe
Inteligentne zegarki czy opaski to kolejne, podręcznikowe wręcz, przykłady akcesoriów, które możemy już przenieść z półki typowo gadżeciarskiej na całkowicie funkcjonalną.Smartwatch / Smartband
Czujniki opasek stają się coraz dokładniejsze, więc jeśli zależy nam na rzetelnym monitorowaniu podstawowych funkcji, takich jak tętno, liczba kroków, długość snu czy wypełnianie założeń treningowych, warto sprawić sobie takiego właśnie fitnessowego “dozorcę”. Ich sporym mankamentem jest, w większości przypadków, gumowo-plastikowy design, gryzący się właściwie z każdą stylizacją, w skład której nie wchodzi dres.
Fot. Unsplash / Paul Hanaoka
Zapalanie światła pstryknięciem palców już nie jest szczytowym osiągnięciem inteligentnej myśli technicznej. Dzisiaj systemy AI potrafią kontrolować temperaturę w mieszkaniu, zamki i alarmy. Inteligentne lodówki wysyłają zamówienia do sklepów, inteligentne pralki - piorą, kiedy nie ma nas w domu, a inteligentne ekspresy do kawy - rankiem witają świeżo zaparzonym espresso.Inteligentni asystenci
W kwestii dogadywania się z robotami poczyniliśmy ostatnio spore postępy - obsługa urządzeń z poziomu aplikacji staje się coraz bardziej niezawodna, a asystenci głosowi, ukryci w niewielkich głośnikach rozstawianych w centralnych punktach mieszkań rozumieją coraz więcej. Do kultowej Alexy, ukrytej w Amazon Echo czy asystenta Google nie trzeba już mówić “drukowanymi literami”.
Fot. Unsplash / Jonas Leupe
Kto ma samochód z “magiczną półeczką”, ten wie, że ładowanie indukcyjne to genialna sprawa: uwalnia od “ciężaru” nieustannie plączących się w torebkach kabli oraz od nagłych spadków energii w smartfonie.Ładowarki indukcyjne
Ładowarkami indukcyjnymi mogą być dzisiaj również same urządzenia: niektóre smartfony mają na plecach specjalne pola, do których można przytknąć drugą komórkę lub bezprzewodowe słuchawki i tym samym podzielić się mocą.
Fot. Unsplash / Daniel Korpai
Gdyby nie kot przebrany za rekina, być może na samojezdne odkurzacze mówilibyśmy dzisiaj zupełnie inaczej. To jednak właśnie na jednym z modeli marki Roomba “surfował” pierwszy miauczący śmiałek (i setki innych po nim). Wtedy jeszcze, w okolicach roku 2013, do tych bezprzewodowych technicznych cudeniek podchodziliśmy z nieufnością wątpiąc nieco, że są w stanie skutecznie odkurzać spore powierzchnie, nie zapędzając się przy tym w kozi róg po kilku przejechanych metrach.Samojezdny odkurzacz
Podobną drogę przebywają dzisiaj samobieżne kosiarki do trawy, choć ta może być nieco bardziej wyboista. Obecne modele potrafią przystrzyc około trzech czwartych hektara trawnika i pokonywać mniej więcej 20-stopniowe nachylenia. Dość szybko uczą się też rzeźby terenu. Z pewnością nie jest to jednak ich kres możliwości.