To zaczyna być przykre. Koszty budowy domów rosną, Polacy cisną się w coraz mniejszym metrażu
Polacy budują sobie coraz mniejsze domy. Od sześciu lat średni metraż spada o ok. 0,6 proc. rok do roku. W tym roku rodacy budowali sobie domy o średniej powierzchni 143,5 mkw. Winne są temu głównie zmiany demograficzne - wielkość przeciętnego gospodarstwa domowego spada, więc mniejszym polskim rodzinom potrzeba mniej miejsca. Z drugiej strony nie można nie zwrócić uwagi na szybko rosnące koszty budowy domów.
Jak wynika z analizy portalu RynekPierwotny.pl, przywoływanej przez Bankier.pl, na przestrzeni ostatnich lat widać szybki spadek średniej powierzchni domów, które Polacy budują na swoje potrzeby. Jeszcze w 2013 roku budowaliśmy domy o średniej powierzchni 148,5 mkw. W minionym roku metraż spadł do 143,5 mkw.
W ciągu ostatnich dwóch lat bardzo wzrosły koszty budowy domów jednorodzinnych - jak podaje serwis, o ok. 20-25 proc. Wpływu cen nie widać jednak w statystykach, ponieważ budowy domów jednorodzinnych, które zostały ukończone w ubiegłym roku, zazwyczaj rozpoczynano cztery lata wcześniej. Wpływ wzrostu kosztów z pewnością zobaczymy w następnych latach.
Największe domy w zeszłym roku wybudowali sobie Warszawiacy. Mieszkańcy stolicy średnio postawili na metraż 194,1 mkw. Dość duże domy stawiają sobie również Łomżanie i Olsztynianie (kolejno 188,2 mkw. oraz 180,4 mkw.), a także mieszkańcy powiatu głubczyckiego (193,2 mkw.), tatrzańskiego (187,9 mkw.) oraz zambrowskiego (181,8 mkw.).
Najmniejsza średnia powierzchnia użytkowa domów przypadła w udziale powiatowi golubsko-dobrzyńskiego. Tamtejsi mieszkańcy w 2019 roku budowali sobie domy jednorodzinne o średniej powierzchni 108,1 mkw.
Taniej dom czy mieszkanie?
Ceny gruntów idą w górę, podobnie jak materiałów budowlanych. Jeśli ktoś myśli, że budowa domu jest o wiele tańsza, niż kupno mieszkania, może się rozczarować. Koszty szybko rosną.
Najszybciej w takich miastach jak Warszawa, Wrocław i Poznań. Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, wiąże się to z wyższymi cenami materiałów budowlanych, pensji wykwalifikowanych budowlańców oraz coraz droższymi gruntami.