Wiemy, gdzie brakuje rąk do pracy. Niepotrzebnych specjalistów mamy tylko w jednym zawodzie

Katarzyna Florencka
Brakuje nam ludzie praktycznie w każdej branży: lekarzy, pielęgniarek, księgowych, budowlańców, a nawet kierowców i fryzjerów. W Polsce jest tylko jeden zawód, w którym kandydatów jest więcej niż dostępnych miejsc pracy.
W Polsce brakuje pracowników praktycznie w każdej branży. Fot. Adrianna Bochenek / Agencja Gazeta
Do takich wniosków doszli autorzy raportu "Barometr zawodów 2020", opracowanego Wojewódzkim Urzędzie Pracy w Krakowie, w ramach ogólnopolskiego badania "Barometr zawodów" realizowanego na zlecenie Ministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.

Jeden zawód nadwyżkowy
Okazuje się, że w Polsce brakuje przedstawicieli zawodów z praktycznie każdej branży. W zestawieniu deficytowych profesji możemy znaleźć m.in. elektryków, kucharzy, lekarzy, magazynierów, nauczycieli przedmiotów zawodowych, kierowców autobusów czy pielęgniarki.

Nadwyżkowy już od lat pozostaje tylko jeden zawód: ekonomista.


– Pomimo dużej dynamiki rozwoju rynku, ekonomiści często nie są w stanie znaleźć zatrudnienia kierunkowego, dlatego uzupełniają kwalifikacje, a czasem całkowicie się przebranżawiają – zauważają twórcy raportu.

Najbardziej poważane zawody
W badaniu CBOS zapytano respondentów o to, jakim poważaniem darzą poszczególne zawody i funkcje. Wszyscy, niezależnie od wieki czy wykształcenia, wskazali strażaka (94 proc. badanych) i pielęgniarkę (89 proc. badanych), czyli zawody bezpośrednio związane z niesieniem pomocy.

W czołówce docenianych profesji znalazł się również robotnik wykwalifikowany. Najmniej szanujemy działaczy partii politycznych.