Według danych NBP lepiej kupić mieszkanie pod wynajem, niż założyć lokatę. 10 razy lepiej

Jakub Tomaszewski
Jak wyliczyła firma analityczna HRE Investments, w minionym roku na wynajmie mieszkania można było uzyskać zwrot z inwestycji na poziomie 16 proc. Zdaniem firmy to 10 razy większa stopa zwrotu, niż przeciętne ROI (return on investment) z lokaty bankowej.
Kupno mieszkania pod wynajem 10 razy bardziej intratne, niż ciułanie w banku na lokacie Maciej Świerczyński / Agencja Gazeta
Jak pisze w swoim raporcie firma analityczna do badań użyła danych NBP, z których wynika, że zwrot z inwestycji polegającej na zakupie stołecznego mieszkania pod wynajem, mógł - z samego tylko czynszu - spowodować odłożenie na koncie wynajmującego około 5,5 proc. ceny transakcji zakupu nieruchomości. Wyliczenie zawiera już koszty po stronie właściciela, a nawet okresowy brak najemcy.

Kolejną cegiełkę do dwucyfrowego ROI z zakupu mieszkania pod wynajem dokłada wzrost wartości nieruchomości. Jak podało NBP, lokale mieszkalne zdrożały na stołecznym rynku wtórnym o ponad 10 proc. według tzw. indeksu hedonicznego (wskazuje prawdziwe wzrosty cen).


Mieszkania vs złoto


Powołując się na dane Narodowego Banku Polski, Analityk HRE Investments, Bartosz Turek, napisał w raporcie o zwrocie z inwestycji w lokaty bankowe na poziomie 1,5 proc., jeśli pieniądze zostały w ten sposób powierzone instytucjom pod koniec roku 2018. Jednak tutaj, w przeciwieństwie do ROI z wynajmu mieszkań, w wyliczeniach zostały uwzględnione koszty opodatkowania.

Jak wynika z raportu HRE, ze stopą zwrotu z inwestycji w stołeczne mieszkania pod wynajem nie mogła się równać żadna inna metoda nieprofesjonalnego pomnażania kapitału. Zastanawiające natomiast jest, dlaczego firma podała lokowanie funduszy w złoto, pomijając np. rynek Forex, lub inne metale szlachetne oraz rynek surowców naturalnych.

Wszak handel złotym kruszcem popularny jest wśród inwestorów profesjonalnych i potrafi być równie groźny dla amatorskiego kapitału, jak handel na rynku walutowym, czy kontraktów terminowych. Być może odniesienie do złota wynika z traktowania tego kruszcu jako bezpiecznej przystani w czasach zawirowań i niepokojów na globalnym rynku finansowym oraz osłabiania się koniunktury gospodarki światowej.

W takich czasach wysoce prawdopodobne jest, że cena złota wzrośnie w dłuższej perspektywie inwestycyjnej.