Za chwilę pracę może stracić 3 mln osób. A pomocy dla firm wciąż nie ma

Katarzyna Florencka
Zamiast konkretnej pomocy dla przedsiębiorców, wciąż mamy zapowiedzi. Rząd chce uruchomić tarczę antykryzysową od 1 kwietnia, ale dla wielu firm może być wtedy już za późno. W przyszłym tygodniu pracę może stracić nawet 3 mln osób.
Rząd planuje wprowadzenie tarczy antykryzysowej od kwietnia. Ale na koniec marca pracę może stracić nawet 3 mln Polaków. Fot. Albert Zawada / Agencja Gazeta
Dzisiaj mija tydzień od ogłoszenia przez Mateusza Morawieckiego założeń tzn. tarczy antykryzysowej, czyli pakietu pomocowego dla polskiej gospodarki dotkniętej skutkami epidemii koronawirusa. Żadnych konkretnych działań się jednak od tego czasu nie doczekaliśmy.

PiS opowiada o tym, jak to nad projektem pracuje i analizuje, jednak pakiet antykryzysowy wciąż nawet nie trafił oficjalnie do Sejmu, a działać ma dopiero od kwietnia. Problem w tym, że wiele polskich firm do tego czasu zwyczajnie nie dotrwa.

Nadchodzi czarny tydzień

Jak przypomina money.pl, mamy właśnie koniec miesiąca, czyli najlepszy czas na wręczenie wypowiedzeń. A połączenie przestoju w gospodarce, słabej kondycji finansowej firmy oraz niepewności co do konkretów przygotowywanej przez rząd pomocy to mieszkanka wybuchowa.


– Pracę może w ciągu tego tygodnia stracić od miliona do nawet trzech milionów Polaków – ocenia w rozmowie z portalem Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Jak dodaje, projekty, które poznaliśmy, nie napawają optymizmem: pełne są zabójczej w tej sytuacji biurokracji.

W tej sytuacji niezbędne jest szybkie wysłanie jasnego komunikatu, który pozwoli przedsiębiorcom podjąć decyzję inną niż o zapobiegawczym zwolnieniu pracowników.

– Konkretny sygnał ze strony rządzących może uratować kilkaset tysięcy miejsc pracy w skali całego kraju. Tylko on powinien być wysłany w poniedziałek, najpóźniej we wtorek. Inaczej może być już za późno – stwierdza Kaźmierczak.

Co wiemy o tarczy antykryzysowej?

Tarcza antykryzysowa będzie kosztowała polską gospodarkę prawie 212 mld zł, czyli 10 proc. PKB naszego kraju. Podzielono ją na pięć głównych filarów.

Pierwszy filar skupia się na bezpieczeństwie pracowników, tzn. ich ochronie przed utratą pracy. Rząd oferuje firmom, że pokryje 40 proc. wynagrodzenia pracowników do wynagrodzenia średniego w gospodarce krajowej. Drugie 40 proc. ma pokrywać pracodawca. Dla osób na działalności gospodarczej będzie możliwość wypłaty środków do 80 proc. wynagrodzenia.

Drugi filar to pomysł na to, jak pomóc przedsiębiorcom. Rząd proponuje m.in. gwarancje kredytowe, mikropożyczki (do maks. 5 tys. zł), a dla firm transportowych – leasing operacyjny.

Trzeci filar to swoisty pakiet dla służby zdrowia. Z budżetu państwa ma ona otrzymać 7,5 mld zł. Pieniądze mają zostać spożytkowane na zakup niezbędnego sprzętu, środki ochrony zdrowia i modernizację szpitali.

Czwarty filar ma za zadnie wzmocnić system finansowy – tu rząd proponuje pakiet kapitałowy i czynnościowy. Wszystko po to, by pomimo zawirowań, jakie może wywołać lawinowe udzielanie wakacji kredytowych, nasze pieniądze w bankach były bezpieczne.

Piąty filar dotyczy inwestycji publicznych – 30 mld zł ma w ramach pakietu pomocowego popłynąć m.in. na drogi i energetykę.