Mijający rok dla Niemiec nie należał do udanych. Gospodarka naszego zachodniego sąsiada jest w trudnej sytuacji. Potwierdza to najnowszy raport Purchasing Managers' Index (PMI), który jest jednym z kluczowych narzędzi do oceny kondycji sektora przemysłowego i usługowego w gospodarce.
Uzyskane punkty w ramach wskaźnika PMI świadczą o rozwoju, stagnacji lub spadku aktywności gospodarczej. W połowie czwartego kwartału 2024 roku Niemcy zebrały 43 punkty, podczas gdy przekroczenie 50 pkt oznacza wzrost.
Nieprzerwana recesja
Raport S&P Global wskazuje, że niemiecki sektor wytwórczy pozostaje w głębokiej recesji, która trwa nieprzerwanie od maja 2022 roku. W niedawno przeprowadzonej ankiecie 31 z 49 niemieckich stowarzyszeń branżowych oceniło obecną sytuację w swoim sektorze jako gorszą niż rok temu.
Dr Cyrus de la Rubia, główny ekonomista Hamburg Commercial Bank stwierdza w raporcie, że "sytuacja niemieckiego przemysłu wygląda bardzo ponuro" a "ludzie odczuwają niepokój, ponieważ niemal codziennie napływają informacje o planowanych masowych zwolnieniach w sektorze produkcyjnym".
Wskaźnik zatrudnienia PMI również potwierdza rosnącą od połowy 2023 roku liczbę zwolnień.
Najbardziej złożony kryzys od 100 lat
Niemieckie media nie ukrywają, że krajowi trudno będzie naprawić sytuację. Telewizja informacyjna n-tv twierdzi, że "Główne organizacje branżowe również nie widzą światła w tunelu". Nadawca, mówiąc o przyczynie trudnej sytuacji, wskazuje na wysokie koszty, mnóstwo biurokracji i kryzysy na każdym kroku.
Michael Hüther, dyrektor Niemieckiego Instytutu Ekonomicznego dodaje, że niepewna sytuacja na globalnym rynku osłabia eksport, a chaos polityczny w kraju negatywnie wpływa na inwestycje.
W rozmowie z agencją dpa przyznaje, że "rzadko kiedy obecna sytuacja gospodarcza była tak niepokojąca. W ciągu ostatnich 100 lat byliśmy świadkami wielu kryzysów, ale żaden z nich nie był tak złożony i nie miał tak wielu przyczyn, jak ten, w którym znajdujemy się obecnie".
To zła wiadomość dla Polski
Niełatwa sytuacja Niemców to również powód do niepokoju dla Polski, ponieważ nasza gospodarka w dużej mierze zależy od niemieckiej.
Według szacunków Polskiego Instytutu Ekonomicznego (na podstawie danych z bazy OECD Trade in Value Added) w 2020 r. popyt niemieckich odbiorców — gospodarstw domowych, firm, administracji rządowej i samorządowej odpowiadał za 6,6 proc. polskiego PKB. W kolejnych latach ten odsetek był jeszcze większy.
Osłabienie gospodarcze Niemiec odbije się na kondycji naszego eksportu na Zachód. Za Odrę wysyłamy przede wszystkim części i komponenty wykorzystywane w niemieckich fabrykach. Popyt na nie będzie tym mniejszy, o ile będzie spadała konsumpcja gospodarstw domowych i działalność inwestycyjna przedsiębiorstw.
Spadek rozwoju gospodarczego w Niemczech może być również odczuwalny dla polskich pracowników. Tych, którzy wyjechali do naszego sąsiada i mogą stać się wkrótce niepotrzebni oraz tych, którzy pracują na miejscu. Popyt na towary eksportowane do Niemiec gwarantował większą liczbę miejsc pracy w Polsce.